Bez rozstrzygnięcia w meczu trampkarzy

Spotkanie z gospodarzami nie rozpoczęło się po myśli graczy trenera Huberta Wędzonki. Po nieco ponad kwadransie to miejscowi bowiem otworzyli wynik starcia, strzelając pierwszego gola pojedynku. Lechici nie spuścili jednak w tym momencie głów, a szybko wzięli się do odrabiania strat. W tej części gry swojego celu jeszcze nie osiągnęli, w ich szeregach brakowało jeszcze dokładności i na przerwę schodzili tracąc jedną bramkę do rywali.

W drugiej połowie to właśnie Lech potrafił wykorzystać swoją szansę. Uczynił to konkretnie po blisko godzinie gry grający na pozycji prawego obrońcy Filip Borowski. W tym samym fragmencie meczu na boisku pojawił się skrzydłowy Filip Wilak, dla którego był to inauguracyjny występ w tym roku po przerwie spowodowanej kontuzją. W drugich czterdziestu minutach zarówno lechici, jak i lubinianie wykreowali sobie kilka okazji do przeważenia szali na swoją korzyść, ale rezultat gry już nie uległ zmianie.

- Zespół pokazał dzisiaj charakter. Chłopcy, po nerwowej pierwszej części gry, w drugiej połowie wrócili na właściwe obroty, dzięki czemu zdobyliśmy wyrównującą bramkę. Po niej mecz się otworzył i każda ze stron miała swoje szanse, aby wygrać. Ostatni sprawdzian przed inauguracją należy uznać za wartościowy - ocenił po zakończeniu piątkowego starcia asystent szkoleniowca trampkarzy, Marek Marciniak.

Zagłębie Lubin (2003) – Lech Poznań (2003) 1:1 (1:0)

Bramki: (17) – Borowski (59)

Lech Poznań: Krzysztof Bąkowski – Filip Borowski, Jakub Złoch, Maksymilian Pingot (41. Krystian Palacz) – Mateusz Stochniałek, Karol Fietz (41. Kacper Sommerfeld), Antoni Kozubal, Igor Ławrynowicz, Kacper Żmudź (53. Kamil Ziętkowski) – Jakub Poterski (41. zawodnik testowany), Damian Kołtański (59. Filip Wilak)