W spotkaniu 7. kolejki grupy zachodniej Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 Lech Poznań zremisował z Górnikiem Zabrze 0:0. To dla niebiesko-białych pierwszy podział punktów w tych rozgrywkach, a po siedmiu seriach gier mają oni w swoim dorobku trzynaście "oczek".
W tygodniach poprzedzających tą konfrontację forma obu ekip bez wątpienia rosła. Zabrzanie wychodzili zwycięsko z każdego z minionych pięciu pojedynków, natomiast lechici cieszyli się w ubiegłym czasie z dwóch kolejnych wygranych. To goście mieli o trzy punkty więcej w swoim dorobku przed pierwszym gwizdkiem, ale i gracze Kolejorza udowodnili już w tym sezonie, że czoło potrafią stawić każdemu rywalowi.
To też można było zaobserwować od początkowych fragmentów sobotniej rywalizacji, w których to gospodarze przejęli inicjatywę praktycznie od razu. Ich ataki sunęły raz za razem w bocznych sektorach za sprawą Nikodema Stachowicza oraz Igora Stankiewicza, a groźny strzał z ostrego kąta oddał także napastnik Kamil Jakóbczyk. Do swoich okazji doszedł także pierwszy z wymienionych, który ładną indywidualną szarżą z prawej strony mógł dać swojej ekipie prowadzenie, ale po uderzeniu lewą nogą zabrakło mu dokładności.
Z czasem do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni ze Śląska i to sprawiło, że coraz większymi umiejętnościami musiał wykazać się Mateusz Pruchniewski. Urodzony w 2007 roku bramkarz Lecha najpierw wyłapał kilka celnych prób przeciwników, a następnie powstrzymał jednego z ich zawodników w sytuacji sam na sam. Mecz toczył się jednak w szybkim tempie i z całą pewnością był wymagający dla obu drużyn, a ich gracze nie mieli ani za dużo miejsca na boisku, ani za dużo czasu na podejmowanie decyzji.
Mimo twardych warunków postawionych przez górników niebiesko-biali dość regularnie sprawiali zagrożenie pod ich bramką. Z dystansu próbował chociażby Igor Kuchta, a bodaj najlepszą okazję w tej części gry miał Stachowicz. W tym wypadku precyzją i przytomnością umysłu popisał się dogrywający mu Kajetan Nowak, jednak zamykający akcję skrzydłowy Kolejorza posłał piłkę nad poprzeczką.
Po zmianie stron inicjatywa częściej znajdowała się po stronie zabrzan, którzy najbliżej trafienia byli na kwadrans przed końcem. Po rzucie wolnym i strzale z powietrza lechitów uratowało obramowanie bramki. Ponownie sprawdzony kilkakrotnie został Pruchniewski, ale radził on sobie i z próbami z obrębu pola karnego, i z dalszej odległości.
Najbliżej gola gospodarze byli z kolei po centrze ze stałego fragmentu Karola Kalaty oraz "główce" Kacpra Orzechowskiego, jednak stoper przeniósł futbolówkę nad bramką. W samej końcówce jeszcze wynik próbował zmienić Stankiewicz, jego wysiłki zakończyły się z kolei na golkiperze Górnika. Juniorzy młodsi Lecha Poznań dopisują więc do swojego dorobku jeden punkt, a szansę na jego wzbogacenie będą mieli już w przyszły piątek, gdy podejmą oni w Popowie Chemik Bydgoszcz.
Lech Poznań: Mateusz Pruchniewski – Damian Sokołowski (87. Nikodem Kossakowski), Kacper Orzechowski, Kacper Wołowiec (87. Filip Zaczek), Karol Kalata – Igor Kuchta, Daniel Chejdysz (74. Patryk Kowalski), Kajetan Nowak – Igor Stankiewicz, Kamil Jakóbczyk (56. Bartosz Zaranek), Nikodem Stachowicz (65. Igor Draszczyk)
Zapisz się do newslettera