Powoli do pełni sił wraca natomiast Ivan Djurdjević, choć trener Franciszek Smuda nie będzie mógł jeszcze skorzystać z jego usług w czwartek. - Ja czuje się już całkiem dobrze, na niedzielę powinienem być gotowy. Bardzo chciałbym zagrać, ale to będzie zależało od trenera - mówi serbski obrońca Kolejorza. Ivan może mieć problem z natychmiastowym wskoczeniem do podstawowej jedenastki, bowiem od sierpnia nie pojawiał się na boisku.
Do kadry meczowej już na mecz z ŁKS-em wrócił Dawid Kucharski. Wczoraj wystąpił w Młodej Ekstraklasie gdzie zaliczył pełne 90 minut - Nie miał w tym spotkaniu zbyt wiele pracy. Chyba jest jeszcze za wcześnie by po tak długiej przerwie od razu wytrzymał całe spotkanie, tak wiec raczej można się spodziewać, że rozpocznie mecz z Austrią na ławce - mówi trener Lecha, Franciszek Smuda.
Kto zatem będzie w czwartek partnerem Manuela Arboledy na środku obrony? - Zlatko Tanevski wraca do zdrowia, ale czy będzie w stanie zagrać dowiemy się po jutrzejszym treningu. Jeśli stwierdzi, że jest gotowy to najprawdopodobniej wystąpi od pierwszej minuty - odpowiada trener Kolejorza. Jeśli Macedończyk nie doszedłby do pełni sił wtedy pozostaje sprawdzony już wariant awaryjny. - Na środku obrony może wystąpić Dimitrije Injać. Zagrał na tej pozycji z Piastem i ostatnio 90 minut z ŁKS. Uważam, że spisywał się całkiem nieźle - mówi Smuda.
Trener Kolejorza poza zmartwieniami ma jednak również powody do radości. Uraz wyleczył już bowiem Sławomir Peszko. Pomocnik Kolejorza pali się do gry i wszystko wskazuje na to, że już w czwartek rozpocznie mecz w podstawowej jedenastce - Jestem zdecydowany wystawić go od początku. W Austrii gdy wszedł na boisko od razu zaczęliśmy stwarzać sobie sytuacje - mówi trener Lecha.
Zapisz się do newslettera