- Wiemy jak gra Wisła Płock. Są groźni w kontrataku i przy stałych fragmentach, a więc jesteśmy przygotowani na to, że będziemy grali w większości w ataku pozycyjnym. Musimy być gotowi na wszystkie warianty – mówi trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw.
W pierwszej kolejce PKO Ekstraklasy Lech Poznań zremisował z Piastem Gliwice 1:1. Bramkę na 0:1 lechici stracili już w pierwszych minutach meczu, w związku z czym niebiesko-biali musieli przez większość spotkania gonić wynik. - To był pierwszy mecz w lidze, dla wielu zawodników pierwszy w tym zespole. Niektórzy jak zobaczyli naszych kibiców, ich liczbę i atmosferę, którą tworzyli to też mogło mieć na nich wpływ. Zaczęliśmy nieźle i jedna sytuacja zdecydowała, że straciliśmy bramkę. Strata gola była czymś nowym, bo w sparingach w większości meczów to my obejmowaliśmy prowadzenie. Zespół zderzył się z czymś nowym. Potrzebowaliśmy czasu, żeby wrócić na odpowiednie tory, ale na szczęście się to udało. W końcówce było blisko, żeby przechylić wynik na swoją korzyść. Każdy kolejny mecz będzie działał na naszą korzyść. Zarówno dla nowych zawodników, jak i młodych piłkarzy. Jeśli zrozumieją, że w początkowej fazie nie można pozwolić sobie na moment dekoncentracji, to wtedy będzie wyglądało to jeszcze lepiej – twierdzi szkoleniowiec Kolejorza.
W najbliższy piątek, 26 lipca, Lech Poznań podejmie na stadionie przy ulicy Bułgarskiej Wisłę Płock. Zawodnicy trenera Leszka Ojrzyńskiego w pierwszej kolejce również zremisowali 1:1, a ich przeciwnikiem był Górnik Zabrze. - Wiemy jak gra Wisła Płock. Są groźni w kontrataku i przy stałych fragmentach, a więc jesteśmy przygotowani na to, że będziemy grali w większości w ataku pozycyjnym. Musimy być gotowi na wszystkie warianty, bo będziemy grać z różnymi zespołami i z takimi co będą chciały grać w piłkę, i z takimi co będą nastawione na kontrataki. Pracowaliśmy nad wieloma aspektami w okresie przygotowawczym i będziemy na nie gotowi – podsumowuje trener Żuraw.
- Oprócz ligowego meczu z Górnikiem Zabrze mamy też przenalizowane ostatnie spotkanie towarzyskie Wisły Płock z GKS-em Tychy. Jest to zespół bardzo doświadczony, dużo zależy właśnie od zawodników takich jak Furman, Tomasik, ale też ważny jest młody i silny Zawada z przodu. Nie jest tak, że płocczanie nas mocno czymś zaskoczyli. Jesteśmy przygotowani. Tak jak powiedziałem, ich główną siłą jest doświadczenie i poszczególni zawodnicy mają dużą jakość piłkarską – kontynuuje szkoleniowiec lechitów.
W spotkaniu z mistrzem Polski od początku w ataku Kolejorza zagrał Joao Amaral, jednak bramkę na wagę wywiezienia ze Śląska jednego punktu zdobył Paweł Tomczyk, który na boisku pojawił się pod koniec meczu. - Analizowaliśmy mecz z Piastem. Mieliśmy słabsze momenty, szczególnie w pierwszej połowie, ale również lepsze w drugiej. Analizowaliśmy też grę indywidualną i wiemy, że niektórzy mogą zagrać lepiej. Być może będą jakieś zmiany w składzie na mecz z Wisłą Płock – kończy trener Dariusz Żuraw.
Zapisz się do newslettera