Grasshoppers może nie na własnym stadionie, ale jednak u siebie będzie groźniejszym zespołem niż podczas meczu w Poznaniu?
- Zawsze trzeba uważać na wyjazdach. Przede wszystkim nie można zlekceważyć przeciwnika, bo potem z jednego błędu może wynikać seria nieprzyjemnych sytuacji i ostatecznie wszystko kończy się stratą bramki. Potem wkrada się niepotrzebna nerwowość, a to nam na pewno nie jest potrzebne. Własne boisko na pewno będzie atutem Szwajcarów, ale my się postaramy go zniwelować.
Waszym atutem będą za to kibice, którzy na pewno przekrzyczą Szwajcarów.
- Oczywiście dotarły do nas informacje, że do Sankt Gallen wybiera się ogromna liczba kibiców Kolejorza. Myślę, że siłą swoich gardeł na pewno przewyższają Szwajcarów i faktycznie to będzie nasz atut, który może przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.
Zapisz się do newslettera