Dwa dni pozostały do kolejnych derbów Poznania. W piątkowy wieczór od godziny 20.30 na Enea Stadionie spotkanie Lecha z Wartą w PKO BP Ekstraklasie. Nie brakuje piłkarzy, którzy reprezentowali barwy obu poznańskich klubów. O przewidywania, jak te derby mogą wyglądać, czego się spodziewać, poprosiliśmy dwóch z nich - dziś pracowników klubowej akademii Kolejorza, Łukasza Trałkę oraz Zbigniewa Zakrzewskiego.
- Pewnie ten mecz derbowy będzie wyglądał, jak te poprzednie. Nie spodziewam się tutaj jakiejś rewolucji ze strony Warty w podejściu do spotkania. Te wszystkie derbowe mecze, w których miałem okazję grać i później oglądać już z boku, wyglądały podobnie. Zieloni sposobem, sprytem próbuje te starcia rozgrywać. Bardzo nisko ustawiona i nastawiona na kontratak. Dawid Szulczek jest trenerem, który jednak może zaskoczyć. Pokazał to wcześniej wiele razy. Czy to będzie ten mecz, kiedy wymyśli coś zaskakującego? Nie chcę tutaj strzelać, ale do tej pory tak to się układało, że jednak wybierany był wariant defensywny. Czyli Lecha czeka atak pozycyjny i kruszenie muru.
Byłem piłkarzem zarówno Lecha, jak i Warty. Wiadomo, że zupełnie inaczej odczuwałem wizyty przy Bułgarskiej, kiedy grałem w zielonej koszulce. Duże znaczenie miało dla mnie to, że znów tu jestem i mogę grać na tym stadionie. W Grodzisku Wielkopolskim jednak też można się było poczuć, jak w Poznaniu, bo przecież na trybunach zdecydowana większość fanów trzymała kciuki za Kolejorza. Jak grałem w Warcie, to pierwsze co sprawdzałem w kalendarzu, kiedy gramy z Lechem. I dla większości chłopaków w ekipie Zielonych było podobnie. Choć teraz trochę się to już zmienia. Bo tych związanych z Poznaniem czy Polaków jest w Warcie coraz mniej. Poszli mocno w zawodników zagranicznych, a oni już tak nie podchodzą emocjonalnie do derbów. Ale oczywiście to, że przyjadą na fajny stadion i będzie dużo kibiców ich motywuje dodatkowo. Pewnie też ludzie z klubu im poopowiadali, jak to jest, jeśli chodzi o derby Poznania.
- Jak może wyglądać ten mecz? Patrząc historycznie, jak te mecze wyglądały, jak gra Warta w większości swoich spotkań w Ekstraklasie, spodziewam się ataku pozycyjnego ze strony Lecha i niespodzianek taktycznych przygotowanych przez trenera Zielonych Dawida Szulczka. Bo w każdym spotkaniu ma przygotowane coś ekstra pod rywala. Tutaj możemy spodziewać się jakiegoś wyjątkowego rozwiązania taktycznego. Natomiast Kolejorz musi szykować się na cierpliwość w rozgrywaniu piłki i szukanie luk w szczelnej defensywie rywala. Jasne, Warta w pierwszej kolejności zwraca uwagę na defensywę, ale oglądałem ostatnie spotkanie z Łódzkim Klubem Sportowym i tam rozegrali sporo fajnych akcji ofensywnych, grali odważnie, chcieli dominować na murawie. Mieli dużo sytuacji podbramkowych, ale nie mieli szczęścia pod bramką rywala i to starcie przegrali. Dlatego jednak skłaniałbym się ku temu, że to będzie jednak oddanie inicjatywy Lechowi i nastawienie się na grę z kontrataku, zaskoczenie gospodarzy po przejęciu piłki.
Pewne jest to, że Lech musi być skuteczny. Wiem, że liczone są kolejne minuty bez strzelonego gola, to jest problem. Sztab i zawodnicy na pewno wzięli sobie to do serca i wiedzą jaki element muszą poprawić. Dużo czasu zostało poświęcone na pracę w defensywie i pod tym względem wygląda to naprawdę dobrze. Natomiast z przodu jeszcze troszeczkę pracy czeka i na treningach można zauważyć, że nie brakuje ćwiczeń, które mają pomóc w odzyskaniu skuteczności.
Zapisz się do newslettera