Po jednym dniu przerwy piłkarze Lecha Poznań wrócili do treningów. Mimo bardzo trudnych warunków atmosferycznych, we Wronkach udało się przygotować niezłe boisko, na którym sztab szkoleniowy Kolejorza bezproblemowo mógł przeprowadzić zajęcia w zamian planowanego sparingu z Wartą Poznań.
- Niestety aura uniemożliwiła nam rozegranie tego meczu. Niemniej nie rezygnujemy z tego pomysłu. Chcemy grać mecze kontrolne w środku tygodnia, gdy tylko nie będą one kolidowały ze zgrupowaniami reprezentacji. Będą one przeznaczone przede wszystkim dla zawodników, którzy na swoim koncie mają mniej minut w Ekstraklasie - mówi II trener Lecha Poznań Jerzy Cyrak.
Podczas dzisiejszych zajęć trenerzy sporo czasu przeznaczyli także na pracę nad atakiem pozycyjnym. Można bowiem w ciemno założyć, że w sobotnim meczu z GKS-em Bełchatów poznaniacy zostaną przez rywala zmuszeni do gry w taki właśnie sposób. - Spodziewamy się, że w sobotę długimi fragmentami gra będzie się toczyć na połowie rywala. Na wyjeździe gramy głównie z kontry, ale u siebie w starciu z ostatnią drużyną w tabeli będzie to raczej niemożliwe. Dlatego cały czas dopracowujemy grę atakiem pozycyjnym - dodaje Jerzy Cyrak.
Zapisz się do newslettera