- Przed nami bardzo ciężkie tygodnie, ale dla takich meczów jak ten na Łazienkowskiej z Legią czy z Lechem u nas piłkarze trenują - mówi przed piątkowym spotkaniem z Lechem Poznań trener Arki Gdynia, Zbigniew Smółka.
Zawodników trenera Zbigniewa Smółki czekają bardzo intensywne dni. Mecz z Lechem rozpoczyna ich maraton, podczas którego w ciągu tygodnia rozegrają trzy spotkania. Poza pojedynkiem z Kolejorzem w przyszłym tygodniu zmierzą się z Legią w ekstraklasie oraz Śląskiem Świętochłowice w rozgrywkach Pucharu Polski.
- Przed nami bardzo ciężkie tygodnie, ale dla takich meczów jak ten na Łazienkowskiej z Legią czy z Lechem u nas piłkarze trenują - mówi na oficjalnej konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie z Lechem, szkoleniowiec arkowców.
Żółto-niebiescy nie mogą zaliczyć do udanych startu bieżącego sezonu. W ośmiu ligowych spotkaniach tylko raz udało im się zwyciężyć. Z dorobkiem siedmiu punktów zajmują miejsce w dolnej części tabeli.
- Do każdego meczu przygotowujemy się tak, by wygrać. Nasza sytuacja może nie jest tragiczna, ale na pewno nie jest wesoło. Zrobimy wszystko, aby pokonać Lecha, bo należy się to też naszym kibicom. Musimy być dobrze przygotowani jako zespół, żeby sprostać wymaganiom - przyznaje Smółka.
Trenerowi na konferencji prasowej towarzyszyli Rafał Siemaszko oraz Luka Zarandia. Obaj zawodnicy doskonale pamiętają finałowe spotkanie Pucharu Polski, kiedy wpisali się na listę strzelców i dali Arce ważne zwycięstwo. - Nie czujemy się słabsi od Lecha. Gramy przed własną publicznością, która na pewno nam pomoże. Chcielibyśmy w końcu wygrać u siebie i zadowolić kibiców - zapewnił napastnik, z którym zgadza się gruziński pomocnik. - W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Myślę, że w najbliższym meczu szanse są równe - dodaje.
Zapisz się do newslettera