We wtorek reprezentacja Szwecji zmierzy się z Holandią w wyjazdowym meczu o awans na Mistrzostwa Świata w Rosji. Skrzydłowy Lecha Poznań, Nicklas Barkroth, dobrze zna smak gry w kadrze Trzech Koron i wierzy, że kiedyś będzie mógł ponownie zagrać w żółto-niebieskiej koszulce.
W lidze szwedzkiej 25-latek zadebiutował w wieku 15 lat, 7 miesięcy i 14 dni. Pobił tym samym liczący ponad 35 lat rekord najszybciej debiutującego piłkarza w tamtejszej najwyższej klasie rozgrywkowej. Dziwić nie może więc fakt, że reprezentował barwy wszystkich juniorskich oraz młodzieżowych kadr Szwecji. Doczekał się także debiutu w seniorskiej drużynie narodowej. Miało to miejsce dokładnie 15 stycznia 2015 roku w spotkaniu przeciwko Wybrzeżu Kości Słoniowej, które jego zespół wygrał 2:0. Debiut okrasił asystą, a w ekipie Trzech Koron w swojej karierze wystąpił łącznie sześć razy.
Skrzydłowy Kolejorza doskonale pamięta swoje mecze w reprezentacji swojego kraju. - To były spotkania w nieoficjalnych terminach FIFA. Myślę jednak, że w przypadku regularnej gry w Lechu selekcjoner zwróci uwagę także na mnie - komentuje pomocnik.
Na jego pozycji występuje obecnie zawodnik FK Krasnodar, Viktor Claesson, który w obecnych rozgrywkach ligi rosyjskiej może pochwalić się trzema golami i taką samą liczbą ostatnich podań. Spędził on jednak znacznie więcej minut na boisku, niż piłkarz Lecha.
Barkroth liczy na to, że jeszcze będzie mu dane zagrać w narodowych barwach. Wierzy, że dobre występy w polskiej ekstraklasie w ekipie Dumy Wielkopolski pozwolą mu zwrócić uwagę selekcjonera reprezentacji Szwecji. - Sądzę, że sztab szkoleniowy naszej kadry dokładnie monitoruje wszystkie ligi, w których grają Szwedzi. Moją ambicją jest gra w drużynie narodowej i mam nadzieję, że częste występy w Poznaniu mi to umożliwią - komentuje 25-letni lechita.
Zapisz się do newslettera