W niedzielę, 23 września, sześćdziesiąte urodziny obchodzi były trener Lecha Poznań, Bogusław Baniak. Trenerem Kolejorza był od kwietnia 2001 roku, do września 2002 roku.
Bogusław Baniak urodził się sześćdziesiąt lat temu w zachodniopomorskich Pyrzycach. Przez większość swojej kariery piłkarskiej związany był z Pogonią Szczecin, jednak boiskowy etap jego życia został przerwany przez poważną kontuzję. Początki kariery trenerskiej „Bebeto” również związane były przede wszystkim z portowcami. Na początku lat dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku pełnił na zmianę rolę asystenta oraz pierwszego trenera Pogoni. Następnie przez prawie dziesięć lat trener Baniak nie pracował w żadnym klubie dłużej niż jeden sezon, aż jego tułaczka po klubach z całej Polski zakończyła się w Poznaniu.
Na koniec sezonu 1999/2000 kibice Kolejorza musieli pierwszy raz po wielu latach pogodzić się ze spadkiem ich drużyny do II ligi. Prawdopodobnie większość z nich liczyła, że niebiesko-biali spędzą na zapleczu ekstraklasy jedynie jeden rok i szybko powrócą do piłkarskiej elity. Rzeczywistość okazała się o wiele boleśniejsza, ponieważ po porażce 0:3 w Zamościu z Hetmanem, działaczom i zawodnikom Lecha w oczy zajrzało widmo spadku do III ligi. Ten mecz z trybun obserwował trener Bogusław Baniak, który tak wspominał tamte wydarzenia. - Niemal cały dzień działacze Lecha namawiali mnie na pracę w Wielkopolsce. W końcu uległem. Dziś wiem, że to była najważniejsza decyzja w moim życiu – powiedział trener.
Jak się okazało początek pracy Bogusława Baniaka w Lechu był bardzo dobry, a wręcz rewelacyjny. W momencie kiedy przejmował drużynę, po trenerze Adamie Topolskim, do końca rozgrywek II ligi zostało piętnaście kolejek. Kolejorz przegrał w tym czasie tylko czterokrotnie i aż dziewięciokrotnie inkasował komplet punktów. Nic dziwnego, że do kolejnego sezonu, cały piłkarski Poznań podchodził z dużym optymizmem.
Tym razem kibice nie zawiedli się i drużyna Bogusława Baniaka w cuglach wygrała rozgrywki drugiej ligi. W całym sezonie Kolejorz poniósł tylko dwie porażki i pewnie awansował do ekstraklasy. Kibice poznańskiego Lecha do dzisiaj bardzo dobrze wspominają tamte rozgrywki, ponieważ stadion przy ulicy Bułgarskiej był wtedy prawdziwą twierdzą. Niebiesko-biali wygrali siedemnaście na osiemnaście meczów domowych, a każdy stały bywalec trybun naszego stadionu był wtedy zaskoczony, jeżeli Kolejorz nie obejmował prowadzenia w pierwszych piętnastu minutach meczu.
Całe miasto cieszyło się z powrotu Lecha do najwyższej klasy rozgrywkowej, jednak poznańska drużyna w ekstraklasie nie podtrzymała dobrej passy z II ligi. Co prawda Kolejorz rozpoczął sezon od wygranej z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:0, ale w kolejnych spotkaniach już było gorzej. Przez siedem kolejek drużyna trenera Baniaka nie mogła odnieść zwycięstwa i po domowym remisie ze Szczakowianką Jaworzno poznańscy działacze postanowili rozstać się z trenerem, który dokonał cudu w II lidze.
Koniec przygody trenera Baniaka z drużyną ze stadionu przy ulicy Bułgarskiej, nie oznaczał pożegnania z Poznaniem. W latach 2007-2009 oraz w roku 2011 był on szkoleniowcem poznańskiej Warty, z którą rywalizował w ramach I ligi. Jednak największą przygodą trenerską Bogusława Baniaka był niewątpliwie wyjazd do Afryki i prowadzenie młodzieżowej reprezentacji Burkina Faso. Ostatnim klubem, w którym pracował, był Górnik Łęczna. Z drużyną z Lubelszczyzny „Bebeto” rozstał się w czerwcu bieżącego roku.
Pomimo tego, że Bogusław Baniak był trenerem Lecha Poznań dosyć krótko, to za uratowanie klubu przed degradacją do III ligi i za ponowny awans do ekstraklasy, na zawsze będzie w sercach poznańskich kibiców.
Zapisz się do newslettera