307 minut - dokładnie tyle wynosi seria bez straty gola rezerw Lecha, które mogą pochwalić się najdłuższą tego typu passą w całej drugiej lidze. Postawa w defensywie jeszcze do niedawna była piętą achillesową zespołu trenera Artura Węski, ale w ostatnich tygodniach stała się jednym z jej największych atutów.
Jest 29 października, 53. minuta meczu Niebiesko-Białych z Hutnikiem Kraków. Chwilę wcześniej goście z Małopolski strzelają kolejnego gola i wychodzą na prowadzenie 3:0, a w tabeli "na żywo" lechici plasują się na ostatnim miejscu ze stratą pięciu punktów do bezpiecznych lokat. Od tamtego momentu gracze Kolejorza nie dali się zaskoczyć swoim rywalom ani razu, a że i z przodu kilkakrotnie znaleźli drogę do bramki, ich położenie jest obecnie zgoła odmienne. Udany okres rozpoczęli od czterech trafień z krakowianami, a kontynuowali go cennym wyjazdowym remisem z bezpośrednim konkurentem w walce o utrzymanie, Sandecją Nowy Sącz. Sześć "oczek" przyniosły im z kolei dwa minione starcia na Stadionie Akademii Lecha Poznań, przeciwko odpowiednio Stomilowi Olsztyn oraz Polonii Bytom.
W ten weekend czeka ich przymusowa przerwa od rywalizacji z powodu licznych powołań na spotkania młodzieżowych reprezentacji Polski. Mogą jednak do niej podejść ze względnym spokojem, bo dobra seria poskutkowała awansem na jedenastą pozycję w stawce. Co ważne, to właśnie oni spośród wszystkich ekip z dołu tabeli zbiegają teraz punkty najskuteczniej, a że bronią przy tym aktualnie najlepiej w całej lidze, powodów do optymizmu nie brakuje. Nie ukrywał tego zresztą sam szkoleniowiec rezerw po niedzielnym zwycięstwie odniesionym nad Polonią.
- To było kolejne spotkanie z cyklu tych bardzo ważnych dla układu tabeli. Po nim cała nasza linia defensywna z parą środkowych obrońców i bramkarzem są absolutnie do wyróżnienia. Ci pierwsi wygrywali głowy, a "Pruchol" dołożył dwie kapitalne interwencje. Cieszy nas, że po takim intensywnym czasie i grze co trzy dni byliśmy w stanie odpowiednio przygotować się pod każdym względem do tego meczu. Za to gratulacje należą się i całemu sztabowi, i zawodnikom – podkreślał trener Węska.
Jego podopiecznych czekają w tym roku jeszcze cztery starcia o stawkę. Pierwsze z nich odbędzie się w przyszłą sobotę, 25 listopada o godzinie 12:00 we Wronkach, gdy Niebiesko-Biali podejmą - już w ramach rundy rewanżowej - Chojniczankę Chojnice.
Zapisz się do newslettera