2025-03-28 15:55 Maciej Henszel , fot. Przemysław Szyszka

1klub1000historii: Przedmeczowe nerwy trenera

W naszym cyklu wrócimy do mistrzowskiego sezonu na stulecie Lecha Poznań. Wtedy 1 kwietnia 2022 - i nie był to na pewno primaaprilisowy żart - Kolejorz wygrał we Wrocławiu ze Śląskiem 1:0. - Brawo, jeszcze żyjemy! - ten komentarz z poznańskiej ławki po końcowym gwizdku pokazuje, jak ważna była ta konfrontacja w kontekście końcowych rozstrzygnięć sezonu. W sobotę w bardzo podobnym momencie rozgrywek oba kluby spotkają w stolicy Dolnego Śląska.

Czy to było ważne starcie? Bardzo ważne! Wystarczy krótko opisać, jak wyglądała tabela po 27. kolejce, bo właśnie w tej doszło do wrocławsko-poznańskiej konfrontacji. Lech po wygranej miał 55 punktów, tyle samo co Raków Częstochowa, a punkt więcej Pogoń Szczecin. Rywale nie potknęli się wówczas w ten pierwszy weekend kwietniowy, bo częstochowianie wygrali w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą 2:0, a szczecinianie w Łęcznej w Górnikiem aż 4:0. Ewentualna strata punktów mogła być zatem niezwykle kosztowna, bo przeciwnicy mogliby złapać bufor bezpieczeństwa i go nie stracić w końcówce rozgrywek. Lech jednak był pozostał w kontakcie i skorzystał z tego na finiszu.

A wyprawa po trzy punkty rozpoczęła się bardzo nerwowo. Wystarczy tutaj zacytować fragment z książki Lech od kulis autorstwa Macieja Henszela:

Zespół zszedł z treningu, jadł obiad i szykował się do tego, żeby ruszyć na Dolny Śląsk. Ja pojawiłem się u szkoleniowca jak zwykle kwadrans przed planowaną konferencją prasową. Na moment skoczymy naprzód, bo po niej czytałem opinie na Twitterze i przeważały takie, że mimo ważnego momentu sezonu, opiekun Niebiesko-Białych jest wyjątkowo wyluzowany, ze swadą i dowcipem odpowiada na każde pytanie, z tego należy czerpać optymizm. Wtedy odpisałem, że pewnie kiedyś będzie okazja opowiedzieć jak to wtedy wyglądało od kulis, bo akurat pozory najczęściej mylą.

Zwykle przed pójściem na spotkanie z dziennikarzami podpowiadam, o co może być pytany, starając się skorzystać z doświadczenia i to przewidzieć. Do tego, czy w mediach pojawiły się jakieś nowe tematy, o które może zostać zahaczony. Tego dnia jednak był wyraźnie rozkojarzony, podminowany, wręcz rozgniewany.

- Panie Macieju, nie rozmawiajmy dziś, weźmiemy konferencję na żywioł - oznajmił od razu na wstępie i widać było, że coś zupełnie innego zajmuje mu głowę. Po chwili zdążył rzucić tylko krótkie pardon i lotem błyskawicy wybiegł z pokoju. Słychać było tylko jak krzyczy na korytarzu do swoich asystentów: - Czy wy możecie mi do jasnej cholery dowiedzieć się, kto ostatecznie jedzie na mecz. Zostało pół godziny do wyjazdu, a ja nie znam kadry na spotkanie ligowe, to jest jakaś paranoja!

To był ten dzień, kiedy infekcje pokonały Mikaela Ishaka, a także Antonio Milicia. Nie mogli wsiąść do autokaru. Co prawda, lekarz zapewniał, że postawi ich na nogi i zostaną dowiezieni do Wrocławia, bo to na szczęście niedaleko, ale Szwed nawet będąc na miejscu nie miał szans postawić nogi na boisku. Z kolei Chorwat wytrzymał tylko 45 minut i musiał wejść za niego Joel Pereira.

Kiedy oznajmiłem trenerowi, że musimy już iść, to zabrał się, ale ze złości trzasnął drzwiami w gabinecie. Jadąc na czwarte piętro nie odezwaliśmy się słowem. Na górze po włączeniu kamer… zupełnie inny człowiek. Kameleon. Kiedy skończył i wracaliśmy, to odezwał się pierwszy: - Panie Macieju, bardzo przepraszam, ale ten sezon to jest taki rollercoaster, że ledwo wyrabiam. A tu jeszcze takie nieszczęścia nas spotykają.

Odpowiedziałem, że nie ma tematu, bo nic się nie stało i doskonale go rozumiem, bo wszyscy pracownicy w klubie są zaangażowani w walkę o upragnionego majstra i denerwują się także bardzo mocno, trzymając przy tym kciuki.

Tyle cytatu. A teraz fakty meczowe. Na początku drugiej połowy bramkarz Mickey van der Hart kopnął na połowę rywala, a tam ruszył Michał Skóraś. Wpadł w pole karne i pokonał golkipera. Skromne 1:0 utrzymało się do końcowego gwizdka. Wszyscy odetchnęli, padły słowa o tym, że wciąż żyjemy i jesteśmy w grze. Nawiasem mówiąc, teraz znów pod dużym znakiem zapytania stoi występ Antonio Milicia, którego wówczas pokonała infekcja. A zatem - wynikowa powtórka z rozrywki? Nie mamy nic przeciwko temu! Zwłaszcza, że i termin podobny, bo gramy 29 marca.

Następne mecze

Sobota 05.04 godz.20:15
Lech
Poznań
vs |
Korona
Kielce
Niedziela 13.04 godz.17:30
Motor
Lublin
vs |
Lech
Poznań

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

Następne mecze

Sobota 05.04 godz.20:15
Lech
Poznań
vs |
Korona
Kielce
Niedziela 13.04 godz.17:30
Motor
Lublin
vs |
Lech
Poznań

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory