27 grudnia 1918 roku jest jedną z najważniejszych dat w historii naszego regionu. Sto jeden lat później wszyscy wielkopolanie, a wśród nich setki tysięcy kibiców Lecha Poznań, mogą być dumni z tego co zrobili ich przodkowie.
Jak co roku, rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego jest bardzo ważna dla naszego klubu. Kolejorz wielokrotnie aktywnie włączał się w świętowanie rocznicy tego najważniejszego wielkopolskiego zrywu niepodległościowego, a ostatnia okazja ku temu była podczas meczu ligowego zamykającego rok 2019. Tuż przed rozpoczęciem starcia z Arką Gdynia na trybunach rozbrzmiał hymn narodowy zaintonowany przez orkiestrę złożoną z żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Historia Powstania Wielkopolskiego jest fascynująca i aż prosi się o chwalenie się nią przed innymi. W trakcie ponad stuletniej walki o obecność Polski na mapach naszego kontynentu, był to jeden z nielicznych zrywów niepodległościowych, który zakończył się ostatecznym zwycięstwem. Sukces to nie efekt romantycznych marzeń i mrzonek, ale wieloletniej pracy u podstaw i przygotowań do tego wydarzenia. Powstanie Wielkopolskie jest wręcz wizytówką tego, z czego dumni mogą i powinni być wielkopolanie oraz poznaniacy. Równocześnie należy jednak pamiętać, że podobnie jak w życiu, bardzo duży wpływ na ostateczny sukces mają pojedyncze zdarzenia, które nie wydają się aż tak ważne.
Jednym z najlepiej kojarzonych elementów Powstania Wielkopolskiego jest coś, co wydarzyło się dzień przed jego wybuchem tzn. przyjazd do Poznania światowej sławy pianisty, Ignacego Jana Paderewskiego. Jednak mało kto pamięta, że tak naprawdę w Poznaniu miało go w ogóle nie być i dopiero po przypłynięciu do Polski, został namówiony na zmianę planów, przez delegację wysłaną z Wielkopolski. Gdyby nie jego obecność w naszym mieście, to na pewno nie doszłoby do wydarzeń, które miały miejsce 27 grudnia 1918 roku. Wybuch powstania planowany był na zupełnie inny termin. Nie było żadnej "godziny W", która odgórnie wyznaczałaby rozpoczęcie walk. O początku zamieszek w okolicach Placu Wolności zadecydował pojedynczy wystrzał i już pewnie nigdy nie dowiemy się, z której strony padł.
Oczywiście cały czas trzeba zachować umiar w opisie Powstania Wielkopolskiego. Oprócz detali, wpływ na przyłączenie Wielkopolski do Rzeczypospolitej miały wielkie wydarzenia w historii Europy. Pierwsza wojna światowa, rewolucja listopadowa w Niemczech, czy odzyskanie przez Polskę niepodległości i zyskiwanie przez polskich polityków coraz większych wpływów w naszym regionie. Wszystkie te elementy ułatwiły i dały sygnał naszym przodkom do wzięcia spraw w swoje ręce.
Dzięki temu, że Niemcy w tym czasie mieli o wiele większe problemy, niż to, do kogo będzie należała Wielkopolska, nasze powstanie było prawdopodobnie najmniej "krwawym" ze wszystkich zrywów niepodległościowych. A na pewno było tak w samym Poznaniu, ponieważ dzięki temu, że wojskowa załoga miasta była mocno ograniczona, większość budynków udało się przejąć bez nawet jednego wystrzału z karabinu. Coś co w opowieściach mogłoby urosnąć do heroicznego boju, tak naprawdę było bardzo sprawnym przejęciem miasta z rąk niemieckich.
Ostatnim aktem walk o Poznań była bitwa o Ławicę. Bitwa, która dała początki polskiemu lotnictwu wojskowemu, a wartość sprzętu zdobytego w jej trakcie sprawiła, że polska armia nigdy wcześniej nie zdobyła w jednym starciu łupu wojennego o tak dużej wartości. Dodając do tego, że w walkach o podpoznańskie lotnisko zginęły jedynie trzy osoby, możemy podtrzymać tezę o najmniej "krwawym" powstaniu. Powstała w trakcie walk Armia Wielkopolska i wyżej wspomniane lotnictwo miały ogromny wpływ na kształt polskiej obronności w czasie walk z bolszewikami. O tej roli Powstania Wielkopolskiego, bardzo często zapomina się w pozostałej części Polski.
Jeżeli spokojnie przenalizowalibyśmy wszystkie powstania narodowe w historii naszego kraju, to nie znaleźlibyśmy lepiej przygotowanego i lepiej przemyślanego. Jednak równocześnie uświadomilibyśmy sobie, jak wiele przypadków i drobnych wydarzeń doprowadziło do ostatecznego sukcesu. Ostatnie zdanie jest bardzo uniwersalne, ponieważ pasuje również do sportu i piłki nożnej.
Uczcijmy ten dzień w wyjątkowy sposób. Odwiedźmy grób Stanisława Taczaka, zapalmy znicz pod tablicą upamiętniającą Franciszka Ratajczaka, pojawmy się przed 16:40 na trasie przejazdu Paderewskiego z Dworca Letniego pod Bazar na Placu Wolności, gdzie kibice Lecha Poznań w wyjątkowy sposób uczczą sto pierwszą rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Po prostu pamiętajmy i bądźmy dumni.
Cześć i chwała Bohaterom!
Zapisz się do newslettera