Marek Skurczyński urodził się 21 sierpnia 1951 roku w Wałbrzychu. W piłkę grał już jego ojciec, ale nie udało mu się zrobić znaczącej kariery i zajął się trenowaniem młodych adeptów futbolu. Tata całe swoje życie działał w Zagłębiu Wałbrzych i właśnie w tym klubie swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał mały Marek.
Do pierwszej drużyny Zagłębia Skurczyński trafił w 1969 roku, ale na ligowy debiut musiał jeszcze poczekać. Z racji swojego wzrostu (188cm) z początku grywał w obronie. Z czasem został przesunięty do drugiej linii, a potem nawet do ataku. Niemalże do perfekcji opanował strzały głową i właśnie w ten sposób zdobywał większość bramek. W Zagłębiu debiutował w 1970 roku i szybko stał się ważnym ogniwem tej drużyny. W rodzinnym Wałbrzychu grał do 1978 roku.
Sezon 1977/78 Lech zakończył na trzeciej pozycji i wywalczył awans do Pucharu UEFA. W związku z tym w Poznaniu poszukiwano wzmocnień, między innymi w linii ataku. Wybór padł na rosłego napastnika Zagłębia Wałbrzych. Dla Skurczyńskiego oferta ze stolicy Wielkopolski była o tyle korzystna, że w Poznaniu mógł kontynuować swoją edukację. Jako zawodnik Zagłębia ukończył Politechnikę Wrocławską z tytułem inżyniera elektryka. W Poznaniu natomiast studiował na AWF na kierunku trenerskim.
W Lechu Skurczyński występował przez pięć sezonów w latach 1978-1982. W Poznaniu grywał w każdej formacji, ale najczęściej ustawiany był w linii pomocy. W niebiesko-białych barwach rozegrał 128 meczów, w których zdobył 26 bramek. Wśród tych goli było trafienie szczególne. 23 sierpnia 1980 roku Kolejorz podejmował Motor Lublin. To był pierwszy mecz Lecha na Bułgarskiej, a autorem pierwszej bramki dla poznaniaków na tym obiekcie był właśnie Skurczyński. Popularny Tuptuś, jak nazywali go w Poznaniu koledzy z drużyny największy sukces z Kolejorzem świętował w 1982 roku. Lech w finale Pucharu Polski pokonał pogoń Szczecin 1:0, a trofeum do góry wzniósł Marek Skurczyński. Niedługo po tym spotkaniu Skurczyński odszedł z Lecha.
W wieku 31 lat Tuptuś zdecydował się na emigrację do Szwecji. Tam przez kolejne pięć lat występował w zespole Trelleborga. Później został tam asystentem trenera. W Szwecji pracował również w Gefle IF, Kristianstad FF oraz w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Kristianstad. Życie w Skandynawii na tyle spodobało się Skurczyńskiemu, że postanowił tam osiąść na stałe.
Zapisz się do newslettera