Piłkarze Lecha Poznań dziś po południu odbyli pierwszy trening po powrocie ze zgrupowania w hiszpańskiej Esteponie. Pierwsze od ponad dwóch tygodni zajęcia w kraju, przeprowadzone zostały na boisku we Wronkach.
Do treningów lechici wrócili po jednym dniu przerwy. Wracający z Półwyspu Iberyjskiego poznaniacy na Bułgarskiej zameldowali się we wtorek późnym wieczorem. Środa była dla podopiecznych Mariusza Rumaka dniem wolnym. - Bardzo nam się przydał ten jeden dzień wolnego. Długo nie widzieliśmy się z naszymi rodzinami i fajnie, że po tylu dniach spędzonych na obozie mieliśmy okazję poświęcić trochę czasu najbliższym i trochę odetchnąć od treningów - mówi Mateusz Możdżeń.
Przyzwyczajeni do hiszpańskiego słońca i kilkunastu stopni powyżej zera lechici, we Wronkach musieli się zmierzyć z zimową aurą, podobną do tej, w jakiej rozpoczynali zimowy okres przygotowawczy. - Polska przywitała nas chłodem. Cieszymy się jednak, że możemy trenować na już dobrze przygotowanym boisku. Przed wyjazdem murawa we Wronkach było zmrożona, a teraz, jak na panujące warunki, wydaje się być idealna do treningu i do gry - twierdzi Szymon Drewniak.
Obciążenia treningowe, które sztab szkoleniowy aplikuje zawodnikom są już mniejsze niż te, którym poznaniacy poddawani byli przez ostatnie dni w Hiszpanii. - Wchodzimy w okres startowy i co za tym idzie schodzimy z obciążeń. Dzisiejsze zajęcia były jednak bardzo dynamiczne i widać było, że zawodnicy się do tej dynamiki dostosowali - zapewnia II trener Kolejorza, Jerzy Cyrak.
Także jutrzejszy trening odbędzie się na boisku we Wronkach. Na wronieckiej murawie rozegrany zostanie też ostatni w tym okresie przygotowawczym sparing. W sobotę lechici podejmą Pogoń Szczecin.
Zapisz się do newslettera