Już w sobotę Lech Poznań zmierzy się z Legią Warszawa w ramach 23. kolejki Lotto Ekstraklasy. Przyglądamy się sytuacji "Wojskowych" przed przyjazdem do stolicy Wielkopolski.
Klubu z Warszawy nie trzeba nikomu przedstawiać. Aktualny mistrz Polski walczy o tytuł także i w tym sezonie, jednak po 22. kolejkach plasuje się na drugiej pozycji. Do liderującej Lechii Gdańsk piłkarze trenera Sa Pinto tracą cztery punkty. Za klubem ze stolicy Mazowsza słodko-gorzki początek 2019 roku. W pierwszym spotkaniu Legia minimalnie pokonała na wyjeździe Wisłę Płock po bramce Artura Jędrzejczyka. Tydzień później natomiast na Łazienkowską przyjechała Cracovia i to ona wywiozła trzy punkty. Porażka 0:2 obudziła głosy krytyki, szczególnie wobec portugalskiego szkoleniowca.
- Chciałbym zobaczyć ze strony swojej drużyny mądrą grę bez głupich błędów, oraz większą skuteczność. Stwarzamy sobie sytuacje, ale wciąż musimy pracować nad naszą grą w obszarze szesnastki przeciwnika. Duże znaczenie ma tutaj sfera emocjonalna. Nad tym też musimy pracować, bo sytuacja treningowa nie ma odzwierciedlenia w meczu. Potrzeba nam więcej chłodnej głowy i lepszych umiejętności podejmowania decyzji w polu karnym przeciwnika - powiedział trener Sa Pinto na przedmeczowej konferencji prasowej.
"Wojskowi" są gotowi zatrzeć negatywne wrażenie z poprzedniego spotkania - tym bardziej, iż do meczu z Lechem przystąpią w niemal najsilniejszym składzie. Nikt nie narzeka bowiem na problemy zdrowotne. Jedynym - jednak bardzo ważnym - nieobecnym będzie William Remy. Francuski obrońca został zawieszony na cztery spotkania przez Komisję Ligi za czerwoną kartkę, otrzymaną w pojedynku z Cracovią. Legia traci zatem swój filar obrony, a jego miejsce zajmie najprawdopodobniej Mateusz Wieteska.
Mecze Lech - Legia od wielu lat mają niezwykłe znaczenie nie tylko dla fanów, ale też dla zawodników i trenerów. Tym razem presja wobec obu klubów będzie jeszcze większa. Ligowy klasyk to idealny moment, by zatrzeć negatywne wrażenie z pierwszych wiosennych kolejek. Przypomina o tym trener gości, dla którego będzie to drugi pojedynek pomiędzy obiema drużynami na ławce trenerskiej.
- Lech znajduje się pod większą presją. Musi wygrać, żeby pozostać w wyścigu o tytuł mistrzowski. Nam jednak, jak w każdym meczu, zależy na zwycięstwie. Oczekuję bardzo dobrego spotkania. To, że obie drużyny dzieli 9 punktów, o niczym nie świadczy. Derby Polski to derby Polski, niezależnie od pozycji w tabeli. Bardzo ważna będzie sfera emocjonalna i psychologiczna, być może nawet ważniejsza, niż umiejętności sportowe. Kto nad tym zapanuje, ten powinien wygrać to spotkanie - zaznacza Sa Pinto.
Mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa rozpocznie się na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w sobotę, 23 lutego o godzinie 18:00.
Zapisz się do newslettera