Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Koroną Kielce wybrzmi w niedzielę, 6 listopada o 17:30. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala.
W niedzielne popołudnie na Stadionie Poznań dojdzie do 31. ligowego spotkania pomiędzy obiema drużynami. Bilans bezpośrednich starć wypada na korzyść Kolejorza i wynosi piętnaście zwycięstw niebiesko-białych, dziesięć remisów oraz pięć porażek. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 41 goli, tracąc ich przy tym dziewiętnaście.
- W ekstraklasie nie ma łatwych meczów, ale piłka nożna jest wciąż taka sama. Przed pierwszym gwizdkiem jest 0:0, wychodzimy po jedenastu zawodników. Szanse po obu stronach są takie same. Jestem przekonany, że jeśli zrealizujemy nasze założenia, to będziemy szczęśliwi po spotkaniu - mówi trener Korony Kielce, Kamil Kuzera.
- Czeka na trudne zadanie, to wyzwanie i tak do tego podchodzimy. Musimy temu wyzwaniu sprostać za wszelką cenę, walczyć z całych sił. Jedziemy do Poznania na wojnę - dodaje bramkarz Marcel Zapytowski.
Korona plasuje się obecnie na 17. miejscu w tabeli i do Kolejorza traci dziewięć punktów. Jeśli spojrzymy na wyniki osiągane od początku sezonu, to zawodnicy z Kielc podobnie radzą sobie w meczach domowych (dwie wygrane, dwa remisy, cztery porażki) oraz wyjazdowych (1-2-4). Nienajlepsze wyniki we wrześniu oraz październiku spowodowały, że Korona znalazła się w strefie spadkowej i doszło do zmiany na stanowisku trenera. Leszka Ojrzyńskiego zastąpił jego Kamil Kuzera, który na stanowisku szkoleniowca pozostanie na pewno do końca rundy jesiennej.
- Taka jest piłka nożna, idziemy dalej i musimy skupić się na tym, co chcemy robić najlepiej. Jestem przygotowany do tego, co chcę robić, nie odczuwam tremy, a wręcz ekscytację i adrenalinę. Rozmawialiśmy z zespołem, mamy do siebie zaufanie i jestem spokojny o to, co będzie się działu w meczu w Poznaniu - dodaje nowy szkoleniowiec naszych najbliższych rywali.
Sytuacja zdrowotna w ekipie z Kielc jest dosyć dobra, a do Poznania nie przyjedzie dwóch graczy. Jeden z nich, Adrian Danek pauzuje za żółte kartki, z kolei drugi z zawodników boryka się z drobnym urazem. - Adrian wypadł za kartki, do tego doszedł Mario Zebić i w najbliższym meczu nie będę mógł z niego skorzystać - wyjaśnia trener Korony.
Nieobecni: Mario Zebić
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: Adrian Danek
R, P, P, R / 1:1, 0:1, 0:2, 1:1
Zapisz się do newslettera