Kolejnym rywalem Kolejorza na ligowej ścieżce będzie drużyna prowadzona przez trenera Michała Probierza. Cracovia ostatni sezon zakończyła na miejscu upoważniającym do gry w europejskich pucharach i początek aktualnych rozgrywek wskazuje na to, że zespół z Krakowa będzie znów bił się o czołowe lokaty.
Zespół Cracovii rozpoczął rundę jesienną wcześniej niż większość stawki, bo już 11 lipca mierzył się w europejskich pucharach z DAC Dunajską Stredą. Taki bieg wydarzeń wymusił na sztabie szkoleniowym „Pasów” szybsze rozpoczęcie przygotowań. Mimo dwóch remisów, na wyjeździe 1:1, a u siebie 2:2, zespół prowadzony przez trenera Probierza odpadł już z pierwszym przeciwnikiem w rywalizacji o Ligę Europy. Po tym dwumeczu Cracovie dobrze powinien już znać Lubomir Šatka, który w barwach Dunajskiej Stredy występował przeciwko polskiemu zespołowi i przyczynił się do tego, że to Słowacy awansowali.
Po tym falstarcie „Pasy” w pierwszych dwóch meczach PKO Ekstraklasy zdobyły tylko jeden punkt. Dopiero w trzecim spotkaniu udało się zgarnąć komplet oczek i od tamtej pory zespół z Krakowa pnie się w górę. Na ten moment zajmują szóste miejsce w stawce z dorobkiem dziesięciu punktów. Cracovia przegrała z ŁKS-em Łódź, z którym lechici wygrali, ale na przykład w ostatnim meczu gładko pokonała 3:1 Arkę Gdynia, z którą Kolejorz tylko zremisował.
Dziesięć strzelonych goli stawia Cracovię w szeregu drużyn, które są najskuteczniejsze. Ważnym zadaniem dla defensorów Kolejorza będzie zatrzymać ofensywny duet Hanca-Lopes, który jest odpowiedzialny za siedem zdobytych bramek. Drugi z wymienionych jest świeżym nabytkiem z tego okna transferowego i jak widać działacze z Krakowa trafili w dziesiątkę, ponieważ póki co zawodnik regularnie wpisuje się na listę strzelców.
- Najlepiej wprowadził się do Cracovii Rafael Lopez, właśnie Portugalczyk z Porto już podczas meczu pucharowego strzelił gola, później też trafiał w lidze. Ostatnio nie zdobywał bramek, ale widać, że dobrze wpasował się do zespołu. Warto też zwrócić uwagę na Pelle van Amersfoorta, który może jeszcze trochę ma kłopoty z fizycznością, jaką w naszej lidze trzeba prezentować, natomiast mam wrażenie, że świetnie potrafi czytać grę i widzi bardzo dużo na boisku. Jest to dość regularnie grający młody Holender, który przyjeżdża do Polski i ma trochę podobny życiorys do Mickeya van der Harta. Myślę, że jemu warto się przyglądać. Z transferów, które przeprowadziła Cracovia każdy zawodnik coś już wniósł, coś pokazał - mówił przed meczem Cracovii z Arką dziennikarz Przeglądu Sportowego - Michał Trela.
Jeden problem zniknął trenerowi Probierzowi, ponieważ do zespołu wraca po pauzie za kartki ważny element układanki - Janusz Gol. Wypada Hiszpan Rubio, który z powodów zdrowotnych będzie musiał pauzować około miesiąca. Oprócz tego w Krakowie mają problem z zawodnikami z rocznika 1998 i młodszymi, na zmianę gra Sylwester Lusiusz z Kamilem Pestką, którzy nie zawsze prezentują wysoki poziom, a ofiarą przepisu o obowiązkowym młodzieżowcu jest na przykład Damian Dąbrowski, który nie miał szans na regularne występy i niedawno opuścił szeregi Cracovii.
Trener Michał Probierz o lechitach wypowiadał się w następujący sposób. - Lech ma wielu doświadczonych zawodników nie tylko w podstawowym składzie, bo też zmiennicy, którzy wchodzą na boisko są ograni i często zmieniają oblicze meczu. Widać, że Jevtić jest teraz motorem napędowym tego zespołu, musimy na niego zwrócić bardzo dużą uwagę. Jest też duża grupa zawodników, która walczy o transfer za granicę. Taki mecz u siebie, gdzie ostatnio przegrali ze Śląskiem musi być dla Kolejorza dużą mobilizacją - kończy trener Cracovii.
Mecz z Cracovią rozpocznie się na stadionie przy ulicy Bułgarskiej już w niedzielę o godzinie 17:30.
Zapisz się do newslettera