Osiem miesięcy temu kibice patrzyli na niego, jak na kolejnego zawodnika, który wraca do Polski po nieudanych wojażach w Niemczech i na pewno będzie miał problemy z odnalezieniem się również w takim klubie jak Lech, skoro przez długi czas siedział na ławce lub grał w rezerwach Energie Cottbus. Dziś jednak wywalczył sobie miano jednego z najlepszych środkowych pomocników w Polsce, a do tego piłkarza w pełni profesjonalnie podchodzącego do swojego zawodu. Lech zdecydował o wykupieniu wypożyczonego na pół roku Bandrowskiego i ma dziś bodaj najsilniejszą drugą linię w całej Ekstraklasie.
Zapisz się do newslettera