Lech Poznań wygrał 2:0 z Wartą w meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Zawodnikom po meczu powiedziałem, że w tym czasie, w kwietniu i maju, najważniejsze jest to, by kontynuować wygrywanie spotkań. Znamy naszą sytuację w tabeli i wiedzieliśmy, że Pogoń zwyciężyła w ostatnich minutach swojego spotkania. By zagrać za rok w Europie, to musimy być w pierwszej czwórce. Cieszy nas to, że wygrana na zero z tyłu, bo to dobry prognostyk przed meczem z Fiorentiną.
To było trudne starcie, rywale zagrali niżej niż się spodziewaliśmy, przez co ciężko nam było znaleźć sobie miejsce i stwarzać sytuacje. Dwa dni temu mówiłem jednak, że Warta to dobry zespół, pokazali to w drugiej połowie i stworzyli sobie kilka niezłych sytuacji. My też mieliśmy swoje okazje, poza dwoma strzelonymi golami, chociażby karny Mikaela Ishaka. Nie udało mu się go wykorzystać i jest zawiedziony tym faktem.
Ten mecz pod względem fizycznym nie był może tak wymagający, jak inne spotkania, więc regeneracja powinna przebiegać odpowiednio. Robimy kolejny krok w kierunku tego, czego chcemy w lidze – zakwalifikowania się do pucharów w kolejnym sezonie.
- Przede wszystkim cieszę się, że wygraliśmy, bo w drugiej połowie był moment, kiedy Warta przejęła kontrolę nad spotkaniem. Brakowało zebrania drugiej piłki w naszym wykonaniu. To był nasz największy mankament. Indywidualnie na pewno jednak mogę być zadowolony, bo strzeliłem dwa gole. W dobrych nastrojach przystąpimy do konfrontacji z Fiorentiną. Takie rywalizacje, jak z mocnym włoskim klubem, czy wcześniej z Villarreal to dla nas dodatkowa motywacja, żeby równać do najlepszych. Zaszliśmy już naprawdę daleko w Lidze Konferencji, ale wciąż jeszcze jesteśmy głodni kolejnych sukcesów w tych rozgrywkach. Także w czwartek wychodzimy i robimy swoje.
- Mecze z Wartą Poznań nigdy nie są łatwe. Ich trener zna nas dobrze i utrudnia nam grę naszego futbolu. Dla mnie to były dwie połowy. W pierwszej części mieliśmy kontrolę nad meczem, może nie mieliśmy jakoś dużo okazji, ale mocno pracowaliśmy, żeby stworzyć sobie odpowiednie sytuacje, oddawaliśmy strzały, ale Warta broniła się całym zespołem na swojej połowie. Druga połowa była trochę nerwowa. Zmarnowaliśmy karnego co pewnie też wpłynęło na psychikę. Ale biorąc pod uwagę część sezonu, w której się znajdujemy i naszych następnych przeciwników, najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty.
Zapisz się do newslettera