W stolicy Wielkopolski otrzymał szansę debiutu w profesjonalnym futbolu, ostatecznie zatrzymując swój licznik występów w niebiesko-białych barwach na 24 meczach. W najbliższą niedzielę na Bułgarską przyjedzie Kamil Drygas, były zawodnik Lecha Poznań oraz jego wychowanek. Z tej okazji zapraszamy na przypomnienie pięciu momentów z dotychczasowej kariery 26-letniego zawodnika.
Debiut w Lechu Poznań
27 lipca 2010 roku trener Kolejorza, Jacek Zieliński, zaskoczył wszystkich kibiców niebiesko-białych. Jego drużyna przygotowywała się do pierwszego meczu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów, chcą zostać pierwszym polskim zespołem, który zagra po 14 latach w tych elitarnych rozgrywkach. Tymczasem opiekun lechitów w wyjściowym składzie znalazł miejsce dla niespełna 19-letniego Kamila Drygasa. Chłopaka, który ledwo dwa miesiące wcześniej zdał maturę i nie miał jeszcze rozegranego ani jednego spotkania w koszulce z kolejowym herbem na piersi. Tym samym urodzony w Kępnie pomocnik stał się autorem jednego z najbardziej sensacyjnych debiutów w Lechu w ostatnich latach. W opinii obserwatorów zawodnik wypadł w stolicy Czech bardzo udanie. Jego ekipa przegrała jednak to spotkanie 0:1 po golu w końcówce Ericha Brabeca.
Wypożyczenie do Zawiszy Bydgoszcz
Dokładnie 17 lipca 2012 roku 20-latek został wypożyczony z Lecha Poznań na zaplecze ekstraklasy, do mającego ambicje awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej Zawiszy. W ekipie z Bydgoszczy po trudnym początku szybko zapewnił sobie miejsce w składzie. Pod koniec rundy jesiennej trafił dwa razy w meczu z Polonią Bytom, ale dopiero na wiosnę przyszła niecodzienna seria strzelecka w wykonaniu wychowanka Kolejorza. Drygas pokonywał bramkarzy rywali w sześciu kolejnych starciach ligowych. 8 czerwca po wygranej 4:0 z Polonią w Bytomiu świętował z tym klubem promocję do ekstraklasy.
Z orzełkiem na piersi
Pierwsze powołanie do reprezentacji Polski przyszło w momencie, gdy Drygas grał w Lechu w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Debiut przypadł na cztery dni przed jego dziewiętnastymi urodzinami. Miało to miejsce 3 września 2010 roku w Szamotułach, gdzie biało-czerwoni zremisowali z Uzbekistanem 1:1. Jego kariera reprezentacyjna liczy łącznie sześć występów dla kadr do lat 20 i do lat 21. U żadnego z selekcjonerów drużyny narodowej nie znalazł jednak uznania i nie otrzymał szansy występu w pierwszej reprezentacji.
Przy Bułgarskiej w roli gościa
Przeciwko Lechowi urodzony w Kępnie gracz miał okazję wystąpić już dziewięć razy. Przeciwko niebiesko-białym wygrywał dwukrotnie, tyle samo razy remisował i poniósł pięć porażek. Najdotkliwsza z nich przypadła akurat na jedno z dwóćh spotkań, w którym wystąpił przy Bułgarskiej w ekipie rywala Kolejorza. We wrześniu 2014 jego Zawisza poległa w stolicy Wielkopolski 2:6, a w zespole niebiesko-białych najbardziej tego dnia wyróżnił się autor dwóch goli i asysty, Darko Jevtić. Na pocieszenie po wysokiej przegranej pozostała Drygasowi asysta przy kontaktowej bramce Andre Micaela.
Czarna niedziela
Trzy dni po spotkaniu z Manchesterem City w Anglii lechici pojechali w poszukiwaniu ligowych punktów do Zabrza. Na Górnym Śląsku Drygas mecz rozpoczął, podobnie jak na Etihad Stadium, w pierwszej jedenastce. To właśnie tego dnia, 24 października 2010 roku, w 22. minucie pojedynku z zabrzanami, Kamil Drygas na skutek starcia z Adamem Danchem złamał kość piszczelową. Niedługo później przeszedł operację jej zespolenia, a początkowe diagnozy były optymistyczne. Obiecujący gracz na boisko miał bowiem wrócić już wiosną 2011 roku. Rzeczywistość okazała się o wiele bardziej brutalna, bo na skutek wydarzeń z Zabrza 19-latek wybiegł na murawę w spotkaniu ligowym dopiero po blisko 11 miesiącach.
Zapisz się do newslettera