Lech w ostatniej kolejce Ekstraklasy mimo braku publiczności pokonał na własnym boisku Górnika Zabrze. Dzięki tej wygranej podopieczni Jose Mari Bakero przesunęli się w ligowej tabeli na piąte miejsce. Do gwarantującej udział w europejskich pucharach trzeciej pozycji lechici tracą tylko dwa punkty. Pięć oczek z kolei Kolejorz traci do drugiej w tabeli Jagiellonii Białystok, więc wicemistrzostwo jest w dalszym ciągu w zasięgu poznaniaków.
Prowadzącej w tabeli Wisły Lech raczej już nie dogoni. Wiślacy po dwóch porażkach z rzędu w końcu się przełamali i w ostatniej kolejce pewnie ograli Lechię w Gdańsku. Dzięki zainkasowanym trzem punktom podopieczni Roberta Maaskanta mają ich w swoim dorobku 47, czyli aż o sześć więcej niż drużyna z Białegostoku. Znakomita pozycja Białej Gwiazdy to w dużej mierze efekt gry na własnym boisku. W 12 meczach krakowianie zgromadzili aż 29 punktów. Przegrali jedynie w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze.
Lech do Krakowa pojedzie osłabiony brakiem Ivana Djurdjevica. Serb w meczu z Górnikiem Zabrze zderzył się z rywalem i musiał mieć założone sześć szwów. Oprócz Ivana w Krakowie nie zagrają również Tomasz Bandrowski, Marcin Kikut i Kamil Drygas, którzy w tym sezonie już nie pojawią się na boisku. Do zespołu powróci natomiast Rafał Murawski, którego zabrakło w sobotnim spotkaniu.
Z kolei trener Robert Maaskant nie będzie mógł skorzystać z Gordana Bunozy, Nourdina Boukhariego i Rafała Boguskiego, którzy od dłuższego czas zmagają się z kontuzjami. Reszta piłkarzy będzie jednak do dyspozycji holenderskiego szkoleniowca.
Zapisz się do newslettera