W 10. kolejce T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Lecha Poznań w Dzień Zaduszny zagrają w Krakowie z Wisłą.
Lech w ostatniej kolejce przegrał na własnym boisku z Jagiellonią Białystok i ta porażka kosztowała poznaniaków utratę miejsca na podium. Obecnie lechici plasują się na czwartej pozycji z siedemnastoma punktami. Tyle samo mają druga w tabeli Polonia i trzeci Górnik. Prowadząca Legia ma cztery oczka przewagi. W odróżnieniu do poprzedniego sezonu, w tym Kolejorz więcej punktów zdobywa na wyjeździe. Podopieczni Mariusza Rumaka czterokrotnie gościli na boiskach rywali i wywalczyli w tych meczach dziewięć punktów. Na tarczy wrócili tylko z Gdańska.
O ile forma lechitów jest niestabilna, o tyle Wisła spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Przebudowana ekipa z Krakowa w dziewięciu spotkaniach zgromadziła tylko jedenaście punktów i zajmuje jedenastą pozycję w tabeli. W ostatniej kolejce jednak drużyna prowadzona przez Tomasza Kulawika przywiozła komplet punktów z Łodzi, gdzie pokonała Widzew. U siebie krakowianie grają w kratkę. Z czterech meczów przy Reymonta wygrali dwa, jeden zremisowali i raz przegrali.
Obie ekipy przed piątkowym spotkaniem są w dobrej sytuacji kadrowej, co nie oznacza, że nie mają żadnych problemów. Mariusz Rumak najbardziej martwi się o stan zdrowia Huberta Wołąkiewicza, Łukasza Trałki i Bartosza Ślusarskiego. Dwaj pierwsi mają drobne urazy i w piątek powinni być do dyspozycji szkoleniowca Kolejorza. Najgorzej wygląda kontuzja Ślusarskiego, ale i on powinien pojechać do Krakowa. Tomasz Kulawik na pewno nie będzie mógł skorzystać z Łukasza Burligi. Z przeziębieniami walczą Radosław Sobolewski i Sergei Pareiko, a z drobnym urazem stopy zmaga się Maor Melikson. Cała trójka powinna być jednak gotowa na starcie z Kolejorzem.
Zapisz się do newslettera