W pełnym emocji spotkaniu 10. kolejki Centralnej Ligi Juniorów Lech Poznań pokonał w niedzielę w Zabrzu Górnika 3:2. Niebiesko-biali trzykrotnie wychodzili na prowadzenie za sprawą kolejno Damiana Kołtańskiego, Igora Kornobisa oraz Filipa Wełniaka, a to ostatnie trafienie okazało się na wagę trzech punktów. Te dały juniorom starszym Kolejorza awans na trzecie miejsce w stawce.
Na Śląsk lechici udali się ze sporym poczuciem niedosytu spowodowanym poprzednimi wynikami. W końcu po trzech ostatnich pojedynkach podnieśli z boiska tylko dwa punkty, a w tym czasie przecież inne silne ekipy Centralnego Ligi Juniorów punktowały często skuteczniej. To jednak nic w porównaniu z problemami Górnika, który okupywał przedostatnią lokatę w tabeli. Warto wziąć jednak pod uwagę, że niebiesko-białym nie grało się na jego terenie dobrze nigdy.
Podopieczni trenera Huberta Wędzonki chcieli zaprzeczyć temu ostatniemu twierdzeniu już od pierwszych minut. Od początku narzucili swoje warunki rywalowi, a to poskutkowało prowadzeniem po akcji Jakuba Malca oraz wykończeniu Damiana Kołtańskiego. Pełna kontrola i dążenie do podwyższenia wyniku? Taki był plan gości, którzy niedługo później jednak dali się zaskoczyć i po faulu Igora Kornobisa oraz rzucie karnym górników zrobiło się 1:1
Prawy obrońca Kolejorza zrehabilitował się w pełni za to przewinienie już po zmianie stron. W ładnym stylu wyprowadził swoją drużynę na czoło rywalizacji, bo bramkarza gospodarzy pokonał po strzale z powietrza. Radość jego kolegów ponownie jednak nie potrwała zbyt długo, bo przeciwnicy ponownie doprowadzili do wyrównania po rzucie rożnym i zbyt dużej bierności przyjezdnych. Debiutujący na tym szczeblu 16-letni Krystian Dożynkiewicz wyciągnął piłkę z siatki po raz drugi, ale jak już pokazały kolejne wydarzenia, więcej już w niedzielę się to nie wydarzyło. Bramkę zdobył za to świetny snajper niebiesko-białych, Filip Wełniak. Uczynił to w sposób kapitalny, bo z rzutu wolnego z blisko 30 metrów.
- Wiedzieliśmy, że to trudny teren, szczególnie biorąc pod uwagę wcześniejsze mecze na nim naszej drużyny. Spodziewaliśmy się takiego obrazu gry, że Górnik będzie prezentował piłkę solidną, ale przy tym dorosłą i bezpośrednią. Mimo swoich problemów po długich zagraniach rywali chcieliśmy za wszelką cenę wygrać ten mecz, a po przerwie zrobił się on nieco bardziej rwany, z większą ilością miejsca w środkowej strefie. Nie zawsze uda nam się wygrać wysoko w tej lidze, ale takie mecze także trzeba zwyciężać, dosłownie przechylać szalę na swoją korzyść. To sprawia, że jesteśmy dziś mocno podbudowani - skomentował konfrontację z zabrzanami drugi trener juniorów starszych Lecha Poznań, Grzegorz Wojtkowiak, który poprowadził w niedzielę swój zespół z ławki zawieszenia na dwa mecze szkoleniowca Huberta Wędzonki.
Bramki: (29. – karny), (74.) – Kołtański (17.), Kornobis (66.), Wełniak (76.)
Lech Poznań: Krystian Dożynkiewicz – Igor Kornobis, Aleksander Gazda, Mikołaj Tudruj, Jakub Malec (57. Maksymilian Dziuba) – Karol Fietz, Kacper Sommerfeld, Igor Ławrynowicz (57. Hubert Szulc) – Damian Kołtański, Filip Wełniak, Ksawery Kukułka
Zapisz się do newslettera