Łatka "spotkania na remis" przylgnęła do meczów przyjaźni. Tyczy się to w głównej mierze konfrontacji Lecha Poznań z zespołem jego najbliższego rywala, Arką Gdynia. I choć remisów pomiędzy nimi nie brakuje, stolica Wielkopolski to dla żółto-niebieskich trudny teren. Najlepiej świadczy o tym fakt, że od czasu ich powrotu do ekstraklasy w trzech rozegranych tutaj meczach zdobyli jedynie punkt.
Gdynianie to specyficzny typ rywala. Choćby wiodłoby się im przeciętnie, potrafią przeciwstawić się nawet najlepszemu, skutecznie uprzykrzając mu grę. Zdobywanie punktów na ich stadionie w XXI wieku, na poziomie ekstraklasy, idzie lechitom nieco jak po grudzie. Zjawiskiem częstym są również remisy przez tak wielu kojarzone właśnie z meczami przyjaźni. Jeśli o obiekcie przy ulicy Olimpijskiej mówimy jednak jako terenie nieprzyjaznym niebiesko-białym, jak nazwać Stadion Poznań? Arkowcy nie zwyciężyli na nim bowiem od 39 lat, co więcej w trzech spotkaniach rozgrywanych tutaj od czasu ich powrotu na najwyższy szczebel, inkasując wyłącznie "oczko".
W historii nie zdarzały się długie przestoje, jeśli chodzi o mecze pomiędzy tymi drużynami rozgrywane w Poznaniu, bez wygranej Kolejorza. Rekordowa wyniosła pięć spotkań, lecz miało to miejsce ponad czterdzieści lat temu. Lech jest zdecydowanie lepiej punktującym przy Bułgarskiej zespołem. Czwartkowa konfrontacja będzie dziesiątą tego typu w tym stuleciu na poziomie ligowym. Skoro gdynianie tak długo czekają na zwycięstwo, oczywiste jest, że ich maksymalną zdobyczą w dotychczasowych jest punkt. Tych do swojego dorobku w poszczególnych sezonach dorzucili pięć. Czterokrotnie lechici okazywali się górą.
Spójrzmy jednak na wyniki dwóch ostatnich spotkań z Arką, w których Lech występował w roli gospodarza. Zakończyły się one odpowiednio rezultatami 3:0 (sezon 2017/18 - przyp.red.) oraz 1:0 (sezon 2018/19 - przyp.red.). Z obecnej kadry Kolejorza dwóch graczy przyłożyło się do tych zwycięstw - Maciej Makuszewski, który zdobył bramkę w pierwszym z przywołanych meczów, oraz Christian Gytkjaer, strzelec gola w drugim. Lechitom w pierwszym pojedynku sezonu z pomorską ekipą nie udało się przerwać złej passy w Gdyni. Wierzymy, że swojej nie przełamią również nasi najbliżsi rywale. Zawodnicy trenera Dariusza Żurawia są bowiem w dobrej dyspozycji i pozytywnym akcentem chcą zakończyć tegoroczne zmagania.
Pierwszy gwizdek sędziego rozpoczynający mecz Lech Poznań - Arka Gdynia zabrzmi w czwartek, 19 grudnia o godzinie 20:30.
Zapisz się do newslettera