Lech Poznań UAM po trzech tygodniach przerwy wraca do rozgrywek ligowych. Rywalkami lechitek będzie zespół Lechii Gdańsk, który traci do niebiesko-białych dwa punkty. - Jest w nas głód gry i chęć wyjścia na boisko. Nie tylko trenowania, ale też rywalizacji między zespołami w lidze - mówi trenerka Alicja Zając.
Niebiesko-białe przystępują do sobotniego spotkania z drugiej pozycji w tabeli. Zawodniczki Lecha Poznań UAM tracą do liderujących Starych Oborzysk trzy punkty, lecz warto podkreśloić, że lechitki rozegrały jeden mecz mniej. - Jest to na pewno bardzo ważne spotkanie. Przygotowując się do tego spotkania staramy się grać dużo na małych przestrzeniach,bo boisko w Gdańsku jest dużo mniejsze, jest tam też naturalna trawa. My lubimy przestrzeń i to na pewno będzie dla nas kluczowe. Staramy się dostosować do warunków, które będą tam panowały. Starałyśmy się grać w małych polach, żeby dziewczyny jeszcze szybciej podejmowały decyzje, próbowały grać na jeden czy dwa kontakty, żeby takie zachowania u nich też wymuszać. Myślę, że zespół jest dobrze przygotowany - stwierdza trenerka Lecha Poznań UAM.
Lechitki dobrze wspominają ostatnie spotkanie przeciwko Lechii Gdańsk. Niebiesko-białe pewnie pokonały przeciwniczki 5:1 po golach Martyny Lechny, Zuzanny Sawickiej, Dominiki Kubki oraz dwóch trafieniach Patrycji Małyszki.
- Dziewczyny pamiętają, że to było nasze najlepsze spotkanie w rundzie jesiennej. Pamięcią często wracamy do tego meczu. Myślę, że są bardzo zmotywowane. Wiadomo, że w męskiej ekstraklasie Lech i Lechia również ze sobą rywalizują, więc to dodatkowy smaczek emocjonalny, a emocje zawsze wywołują dużą determinację, wolę walki, ambicję. Jestem naprawdę spokojna o to, że my powalczymy o te trzy punkty i wrócimy z Gdańska z tarczą - dodaje Alicja Zając.
Mimo że runda rewanżowa zaczęła się w ostatni weekend marca, zawodniczki Lecha Poznań UAM rozegrały dotychczas tylko dwa mecze. Niebiesko-białe najpierw pauzowały ze względu na wycofanie się z rozgrywek Olimpii II Szczecin, a następnie Świąt Wielkanocnych. - Jest to irytujące. Myślę, że jest to dobre słowo, na to że nie gramy. Wszyscy są w trakcie sezonu i ciężko znaleźć rywala, który zagrałby jakikolwiek mecz kontrolny. Jest to na pewno trudne, ale z drugiej strony przekłada się to na głód gry i chęć wyjścia na boisko. Nie tylko trenowania, ale też rywalizacji między zespołami w lidze. W maju wejdziemy na kluczową drogę i sezon się dla nas zacznie na dobre, bo będziemy grać weekend po weekendzie. Wtedy będziemy w rytmie i to będzie dla nas dużo lepsze - podsumowuje trenerka Lecha Poznań UAM.
Zapisz się do newslettera