W niedzielnym meczu 20. kolejki eWinner 2. Ligi z Radunią Stężyca trener rezerw Lecha Poznań, Artur Węska skorzystał z usług dwóch zawodników urodzonych w 2006 roku. Michał Gurgul zadebiutował tym samym w seniorskiej piłce, natomiast Oskar Tomczyk zanotował premierowy występ w wyjściowym składzie tej drużyny. Co najważniejsze, obaj gracze pokazali się z niezłej strony i dołożyli swoją cegiełkę do zwycięstwa niebiesko-białych 1:0.
Przypadek Gurgula jest jednym z najbardziej ciekawych w ostatnich miesiącach, jeśli chodzi o wychowanków klubowej akademii wchodzących do dorosłego futbolu. Poznaniak jeszcze jesienią regularnie zbierał minuty podczas swojej pierwszej pełnej rundy w Centralnej Lidze Juniorów, a po jej zakończeniu zapadła decyzja o jego przejściu do rezerw Kolejorza. Wraz z Mateuszem Wójcikiem rozpoczął z tą ekipą przygotowania do wiosennych zmagań, a już niedługo później przyszła okazja zaprezentowania swoich umiejętności przy Bułgarskiej i to od razu w sparingu zespołu trenera Johna van den Broma z niemiecką Hansą Rostock. Stało się to na skutek urazów, m.in. Lubomira Šatki czy Bartosza Tomaszewskiego i problemów ze zdrowiem Patryka Olejnika. Po nim młody stoper zebrał pozytywne recenzje, ale sam był pierwszym, by tonować nastroje. - Spokojnie, to tylko sparing, zachowuję chłodną głowę - mówił krótko po rozegraniu swojego debiutanckiego - na razie towarzyskiego - spotkania w seniorach.
Przez resztę okresu przygotowawczego obchodzący pod koniec stycznia 17. urodziny zdążył jeszcze wziąć udział w kilku meczach kontrolnych swojego nominalnego zespołu. Tylko w jednym z nich na środku obrony partnerował mu bardziej doświadczony na drugoligowym poziomie Patryk Waliś, ale nie przeszkodziło to obu graczom stworzyć w niedzielę duetu stoperów, który nie dał się zaskoczyć piłkarzom z Kaszub ani razu. To zasługa nie tylko starszego z lechitów, ale także Barry’ego Douglasa, ponieważ wracający do pełni formy fizycznej Szkot również służył Gurgulowi swoimi wskazówkami i asekuracją przez całą rywalizację. Poprzeczka została przed nim zawieszona tym wyżej, że rywale dysponowali przewagą zawodnika przez ponad godzinę gry. Okoliczności debiutu w dorosłej piłce wychowanek Kolejorza zapamięta więc pewnie do końca życia.
Wiosenna inauguracja miała również szczególny wymiar dla jego rówieśnika. Chodzi oczywiście o napastnika Oskara Tomczyka, który po raz pierwszy otrzymał od szkoleniowca Węski szansę występu od początku ligowej konfrontacji. W ubiegłych miesiącach atakujący błyszczał skutecznością głównie w biało-czerwonych barwach, bo dla reprezentacji Polski do lat 17 zanotował od października aż dziesięć trafień. W tym czasie pokonywał również bramkarzy rywali w Centralnej Lidze Juniorów sześć razy, a jego potencjał dostrzegł także sztab mistrza Polski, zapraszając go na zimowe zgrupowanie w Dubaju.
Jego postawę przeciwko Raduni silnie warunkował fakt gry niebiesko-białych przez długi okres w dziesięciu. Lechita nie doszedł do konkretnych sytuacji pod bramką przeciwnika, ale mógł pokazać swoje atuty w postaci agresywnego pressingu oraz ciężkiej, konsekwentnej pracy jako pierwszy broniący zawodnik swojej drużyny. Gdy opadł z sił, został zmieniony przez Łukasza Spławskiego, ale i on może zaliczyć niedzielę po stronie plusów. Co ciekawe, wymienieni w tekście dwaj zawodnicy wraz z Mateuszem Mędralą i Patrykiem Olejnikiem stanowią silną grupę graczy z rocznika 2006, którzy zaliczyli w tych rozgrywkach premierowe minuty w drugiej lidze. Łącznie natomiast trener rezerw desygnował do gry w obecnej kampanii ośmiu debiutantów.
Zapisz się do newslettera