Lech Poznań poniósł pierwszą porażkę w PKO BP Ekstraklasie od dziewięciu spotkań. Mistrzowie Polski przegrali z Rakowem Częstochowa 1:2 po golu straconym w doliczonym czasie gry. Z kolei jedyną bramkę dla Kolejorza zdobył Michał Skóraś.
Lechici wyszli na mecz z zespołem prowadzonym przez trenera Marka Papszuna formacją z trzema obrońcami i nie pozwolili swoim przeciwnikom na zbyt wiele w pierwszej połowie. Niebiesko-biali mieli także swoją okazję, kiedy świetnym podaniem do Mikaela Ishaka popisał się Filip Szymczak. Szwed niestety przegrał pojedynek z Vladanem Kovaceviciem.
Z kolei w drugiej połowie starcia na gola Patryka Kuna, kapitalnym uderzeniem z dystansu odpowiedział Michał Skóraś. Ostatnie słowo należało jednak do gości, którzy wygrali po trafieniu Fabiana Piaseckiego. - Czuliśmy w pierwszej połowie, że Raków trochę nie radził sobie z naszym ustawieniem, byli zaskoczeni i chcieliśmy to wykorzystać. Szkoda tego wyniku, bo straciliśmy dwa niepotrzebne gole. Strzeliliśmy na 1:1, ale nie możemy w taki sposób stracić bramki na 2:1 i to jeszcze w końcówce, jesteśmy rozczarowani - mówi strzelec gola dla Kolejorza.
Lech Poznań po tej porażce zajmuje ósme miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Niebiesko-biali tracą do lidera z Częstochowy trzynaście punktów, lecz mają jeden mecz zaległy. Do zakończenia rundy jesiennej zostały jeszcze dwa spotkania.
- Oczywiście ta porażka bardzo boli, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego jaką rangę ma to spotkanie. Aczkolwiek w tym sezonie jeszcze sporo meczów przed nami i będziemy robić wszystko, żeby ten dystans niwelować jak najszybciej. Na dzisiaj mamy trzynaście punktów straty do Rakowa i jeden mecz zaległy, który trzeba wygrać, jest to spotkanie wyjazdowe z Miedzią Legnica. Idziemy dalej, na teraz jest taka sytuacja jaka jest - stwierdza obrońca Kolejorza, Alan Czerwiński.
Przed drużyną Kolejorza jeszcze jedno niezwykle istotne spotkanie w Lidze Konferencji. Lechici na własnym boisku podejmą Villarreal, czyli półfinalistę ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Niebiesko-biali plasują się obecnie na drugiej pozycji w grupie C i mają duże szanse na awans do kolejnej fazy tych rozgrywek.
Zapisz się do newslettera