Tu walka toczyć się będzie między pozyskanym z Nielby Wągrowiec Tomaszem Mikołajczakiem i Harisem Handzićem.
- Wydaje mi się, że w tej chwili Tomek wygląda zdecydowanie lepiej. Zwłaszcza jeśli chodzi o grę kombinacyjną z pomocnikami. Na podsumowanie jeśli chodzi o samo wykańczanie akcji jest jednak jeszcze za wcześnie, bo tego typu treningów mieliśmy stosunkowo mało. - mówi trener napastników Lecha, Andrzej Juskowiak.
- Tomek ma jeszcze problemy z intensywnością treningów. Potrzebuje dużo czasu, żeby odpowiednio wypocząć. Wydaje mi się jednak, że jeśli tak trenować będzie ze dwa, może trzy miesiące to będzie dobrze. Na pewno ma spory potencjał. Jeśli chodzi o technikę to nie ma żadnych braków. Harisowi z każdego elementu gry trochę jeszcze brakuje. Cała ocena może nie może być negatywna, ale na pewno nie tak dobra jak Tomka - dodaje Jusko".
Zapisz się do newslettera