W minionym sezonie główną siłą Lecha Poznań była znakomita gra na boiskach rywali. Podopieczni Mariusza Rumaka na wyjeździe wygrali aż 12 z 15 spotkań, w tym czasie zanotowali też serię 10 wygranych z rzędu. Pod tym względem w Europie ustępowali jedynie Bayernowi Monachium.
W tym sezonie poznaniacy wyglądają jednak jakby zupełnie zapomnieli jak się wygrywa na stadionie przeciwnika. Lechici zaczęli sezon od nieco pechowego remisu w Chorzowie, potem był bezbramkowy remis w Lubinie, a ostatnie dwa mecze to dwie porażki w stosunku 0:2. Najpierw w Krakowie z Wisła, a następnie we Wrocławiu ze Śląskiem. W czterech meczach na boisku rywala Kolejorz strzelił tylko jednego gola i uzbierał jedynie dwa punkty. Na wyjazdowe zwycięstwo w lidze poznaniacy czekają od 29 kwietnia, gdy wygrali 1:0 w Białymstoku.
W Gliwicach na pewno nie będzie łatwo o przełamanie tej passy, bowiem Piast w tym sezonie, u siebie, jeszcze nie przegrał. Podopieczni Marcina Brosza przed własną publicznością podzielili się punktami z Zawiszą Bydgoszcz oraz Śląskiem Wrocław, a pokonali Zagłębie Lubin i przed trzema dniami, Widzew Łódź. Miejsce w górnej połowie tabeli gliwiczanie zawdzięczają właśnie skutecznej grze na własnym boisku.
Zapisz się do newslettera