- Muszę cały czas koncentrować się na pracy, bo nikt nie da ci nic za darmo. Czuję teraz jednak większą odpowiedzialność za drużynę, dobrze mi z tym i chcę dawać jej jak najwięcej - mówi skrzydłowy Lecha Poznań, Kristoffer Velde. Norweg zdobył dla niebiesko-białych ostatnie trzy bramki i notuje niezły start sezonu, ale najważniejsze dla niego pozostaje to, by Kolejorz wrócił na dobre tory.
Na miano kluczowego dla drużyny trenera Johna van den Broma piłkarza 23-latek zapracował już w minionej kampanii. Sprowadzony na początku 2021 roku z FK Haugesund zawodnik podczas swojej pierwszej wiosny w Poznaniu zanotował zaledwie niespełna 400 minut i jedną asystę, ale kolejny rok należał już między innymi do niego. Łącznie na wszystkich frontach strzelił bowiem szesnaście goli i dołożył siedem ostatnich podań, a po kapitalnej końcówce rozgrywek otrzymał debiutanckie powołanie do reprezentacji swojego kraju. W niej premierowy występ zaliczył w czerwcowym meczu z Cyprem i z perspektywy czasu sam czuje, że tamten okres był dla niego najlepszym w dotychczasowej karierze. Świetną formę stara się przełożyć także na obecny sezon, co znajduje odzwierciedlenie w trzech bramkach i asyście w minionych tygodniach.
- Od pierwszego meczu dobrze się czułem, byłem zaangażowany w wiele naszych akcji, oddawałem strzały, czułem świeżość. Po poprzednim intensywnym sezonie potrzebowałem wakacji i osobiście mogę powiedzieć, że te dwa tygodnie wolnego bez piłki bardzo mi się przydały. Po powrocie do treningów szybko doszedłem do niezłej dyspozycji, miałem sporo pewności siebie po ostatnich rozgrywkach. Chciałem kontynuować to, co zaczęło się w poprzednim roku, cały czas piąć się w górę - twierdzi norweski skrzydłowy.
Indywidualne dokonania go cieszą, jednak większą wagę przywiązuje do wyników osiąganych przez Lecha. A tych oczywiście w ostatnim czasie nie mógł zaliczyć do udanych, bo Kolejorz najpierw pożegnał się z Ligą Konferencji Europy, by następnie ponieść pierwszą porażkę w PKO BP Ekstraklasie. - Te gole nie mają zbyt wielkiego znaczenia, gdy zespół nie wygrywa. Towarzyszy ci wtedy inne uczucie, więc te trzy ostatnie mecze nie smakowały tak, jak powinny - podkreśla Velde. - Indywidualnie jest nieźle, ale jako cała drużyna czujemy rozczarowanie i to się liczy najbardziej. Powinniśmy w dalszym ciągu dnia grać w Europie, reprezentując Polskę, ale to się nie stanie i nie możemy tego odżałować. Na starcie sezonu wchodzimy od razu w zakręt i od nas zależy, jak szybko z niego wyjdziemy. Czeka nas zacięta walka o mistrzostwo, a ja zrobię wszystko, by pomóc w jego zdobyciu - zapowiada 23-latek.
Wraz ze swoimi kolegami z szatni piłkarz chce jak najszybciej wrócić do wygrywania. Przed przerwą reprezentacyjną czeka ich domowe spotkanie z Górnikiem Zabrze, a we wrześniu jego ekipa na pewno zmierzy się przy Bułgarskiej jeszcze w derbach z Wartą, Stalą Mielec, Rakowem Częstochowa i na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Żeby wskoczyć ponownie na dobre tory, Kolejorz będzie potrzebował między innymi dobrej postawy swoich liderów. Do nich należy zaliczyć również samego Velde, który od początku sezonu obsadza pozycję, na której czuje się najlepiej - Muszę cały czas koncentrować się na pracy, bo nikt nie da ci nic za darmo. Teraz występuję na mojej ulubionej pozycji lewoskrzydłowego, ale i w zeszłym sezonie potrafiliśmy fajnie zmieniać się stronami ze "Skórą", robić wiele zamieszanie w obronie przeciwnika. Czuję teraz jednak większą odpowiedzialność za drużynę, dobrze mi z tym i chcę dawać jej jak najwięcej - podsumowuje autor trzech ostatnich trafień dla niebiesko-białych.
Zapisz się do newslettera