Piknik rodzinny? Oj, nie tylko. Przy INEA Stadionie w sobotę bawiły się setki dzieci i zagrzewały do wytężonej walki swoich kolegów z boiska. Na miejscu, oprócz animacji dla najmłodszych, trwały bowiem finały Wielkopolskiego Turnieju Orlika, w którym przez ostatnie miesiące rywalizowało około 7 tysięcy młodych mieszkańców regionu.
- Udało nam się połączyć dwa bardzo ważne wydarzenia - mówił stojący przy boisku ze sztuczną nawierzchnią Karol Klimczak, prezes Lecha. - Dzień Dziecka jest bardzo ważny dla wszystkich, ale dla nas, dorosłych, jest też pewną odpowiedzialnością. Właśnie dlatego poza różnymi zabawami zapewniliśmy możliwość bardzo aktywnego spędzenia czasu.
Przy INEA Stadionie młodzi Wielkopolanie rywalizowali w turnieju piłkarskim, koszykówki ulicznej i siatkówki plażowej. W sumie zdecydowanie powyżej setki dzieciaków. Finały regionalnego Turnieju Orlika zorganizowanego we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego oraz Szkolnym Związkiem Sportowym "Wielkopolska" po raz drugi zawitały na Bułgarską. Po raz pierwszy w historii jednak z tak aktywnym udziałem Kolejorza.
- Powszechnie wiadomo, że tutaj wszyscy kibicują Lechowi Poznań - z uśmiechem przyznał Wojciech Terpiłowski, kierownik działu promocji i reklamy, który z ramienia klubu odpowiadał za organizację imprezy. - Każdy zawodnik uczestniczący w turnieju piłkarskim wbiegł na boisko w koszulce z herbem na piersi, po reakcjach dzieci widzieliśmy, że to było dla nich bardzo ważne.
Zmagania piłkarzy wygrała drużyna reprezentująca Leszno, tłumnie zresztą dopingowana. Równolegle do rozgrywek trwał bowiem piknik rodzinny zorganizowany z okazji Dnia Dziecka, a korzystający z animacji chętnie przyglądali się również zawodom sportowym.
Wzdłuż Trybuny Białasa rozstawiono nie miasteczko, a prawdziwe miasto dmuchańców. Zjeżdżalnia, gigantyczna tarcza znana z Turbo Kozaka, trampoliny, zamek, a ponadto dopiero co otwarte rolkowisko i zgromadziły tłumy poznaniaków.
- To był świetny pomysł, by oba wydarzenia ze sobą połączyć na Bułgarskiej. W ten przyjemny sposób młodzi sportowcy mieli okazję wystąpić przed prawdziwą publicznością, a nam udało się wypromować także mniej popularne dyscypliny od piłki nożnej - komentował Zdzisław Urbańczyk, prezes SZS Wielkopolska. - Wielkie podziękowania dla Lecha za partnerstwo i pomoc w organizacji, będzie miło działać ramię w ramię w przyszłym roku.
Zapisz się do newslettera