Po trzecie zwycięstwo z rzędu, a czwarte ogółem w tym sezonie sięgnęli w sobotę w Popowie juniorzy młodsi Lecha Poznań. Zespół szkoleniowca Bartosza Bochińskiego pokonał Arkę Gdynia 6:0, łupem bramkowym podzieliło się pięciu lechitów, a spośród tej grupy dwukrotnie trafił Filip Warciarek. Niezależnie od wyników pozostałych spotkań tej kolejki, niebiesko-biali pozostaną po sześciu seriach gier na czele grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17.
Dwa remisy 2:2 z Pogonią Szczecin oraz AP Reissa Poznań, które przytrafiły się lechitom na przestrzeni sierpnia i września to już bardzo odległa historia. Od drugiego z tych starć zdążyli oni najpierw rozbić niepokonany wcześniej Chemik Bydgoszcz 7:1, a następnie ograć na wyjeździe FASE Szczecin 5:1. Następną ofiarą juniorów młodszych Kolejorza miała być Arka Gdynia, które jeszcze nie zdołała w tej kampanii zapunktować. Biorąc pod uwagę, że w sobotę przyjechała na teren lidera, o wskazanie faworyta ciężko nie było.
Ten wywiązał się ze swojej roli niemal perfekcyjnie, bo zaaplikował zamykającym stawkę arkowcom sześć trafień. Podopieczni trenera Bochińskiego byli w strzelaniu regularni, bo po trzy bramki zdobyli zarówno przed przerwą, jak i w drugich 45 minutach. W pierwszej odsłonie gole strzelili Filip Warciarek, Kamil Budych oraz… ponownie Warciarek, który na przestrzeni jedenastu minut skompletował dublet.
- Zagraliśmy bardzo dobre pierwsze trzydzieści minut, a gra się nieco wyrównała później szczególnie po naszej prawej stronie. Arka miała swoje momenty, w których mogła rozwinąć swój atak, ale byliśmy wystarczająco czujni w formacji obrony. Przeplataliśmy jednak konsekwentną grę i pełną kontrolę z chwilami, gdy na zbyt dużo pozwalaliśmy rywalom. Nie przekładało się to na ich stuprocentowe sytuacje, ale troszkę tego kwasku w beczce miodu możemy dziś spokojnie znaleźć – komentuje szkoleniowiec niebiesko-białych.
Po wznowieniu ponownie to jego podopieczni mogli pochwalić się lepszą skutecznością, ale także i spokojnym, pewnym nadawaniem tonu wydarzeniom na murawie. Niedługo po powrocie na boisko trafił Maksym Pietrzak, a w jego ślady poszli Bartłomiej Barański i Filip Wolski. Zwłaszcza bramka Barańskiego mogła podobać się obserwatorom, bo padła po kapitalnym uderzeniu z dwudziestu pięciu metrów, a piłka wylądowała w okolicach "okienka".
- To dla nas budujące, że proporcja zdobywania bramek rozkłada się na trzy formacje. Cieszy nas dyspozycja strzelecka Warciarka czy Budycha, który zalicza kolejny mecz z golem. To dla nas powód do optymizmu, bo nie jesteśmy uzależnieni od trafień jednego-dwóch zawodników. Jestem przy tym przekonany, że Arka to także nie jest zespół, który powiedział w tym sezonie ostatnie słowo – podsumował konfrontację z ekipą z Trójmiasta opiekun juniorów młodszych Kolejorza.
Bramki: Warciarek (20., 31.), Budych (25.), Pietrzak (55.), Barański (67.), Wolski (70.)
Lech Poznań: Konrad Kaczmarek (46. Mateusz Mędrala) – Kamil Budych (46. Jakub Skowroński), Mateusz Meyer (65. Aleksander Nadolski), Kacper Orzechowski, Karol Kalata – Patryk Olejnik, Igor Brzyski (46. Jan Niedzielski), Filip Warciarek (55. Bartłomiej Barański) – Kajetan Nowak, Oskar Tomczyk, Maksym Pietrzak (70. Nikodem Stachowicz)
Zapisz się do newslettera