Podczas niego najmniej szczęścia miał Dimitrije Injać, który raz posłał piłkę na pobliskie ogródki działkowe, ale jego najlepszy kolega z zespołu Zlatko Tanevski okazał się dobrym przyjacielem. Z pomocą Ivana Turiny szybko pokonał ogrodzenie i odzyskał futbolówkę. - Niedość, że przegrałem konkurs karnych to jeszcze mogłem stracić cztery stówki za zgubienie piłki - mówił Dimi.
Zapisz się do newslettera