W odmiennych nastrojach po spotkaniu byli szkoleniowcy obu drużyn. Trener Kolejorza, Nenad Bjelica uważa, że Lech zasłużenie wygrał w dzisiejszym meczu. Opiekun Jagielloni pogratulował z kolei gospodarzom zwycięstwa.
Przegraliśmy bardzo wysoko mecz. Zaczęliśmy bardzo dobrze, pierwsze 30 minut graliśmy tak jak sobie założyliśmy. Potem wszystko zaczęło się psuć. Najpierw nieuznany gol, potem trafienie dla rywali. Straciliśmy bramkę w takiej sytuacji, nad którę pracowaliśmy. Traciliśmy gole po stałych fragmentach. Gratulacje dla rywali za zwycięstwo. Zdaję sobie sprawę z rozmiarów porażki, ale jednocześnie jestem pewny, że mamy silny zespół i wrócimy do tego, co graliśmy wcześniej. Pogubiliśmy się w drugiej połowie, za co zapłaciliśmy wysoką cenę.
Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Od początku chcieliśmy zwyciężyć, chcieliśmy dać z siebie wszystko na boisku. Pierwsze piętnaście minut nie było może na najwyższym poziomie, bo wiedzieliśmy, że Jagiellonia jest bardzo dobrą drużyną. Potem mieliśmy już spotkanie pod większą kontrolą, do przerwy tylko remisowaliśmy, chociaż mieliśmy swoje sytuacje. W drugiej części wyglądało to tak, jak chcieliśmy. Drużyna walczyła, nie dała Jagielloni wiele szans do zdobycia bramki. Pokazaliśmy, że mamy duże umiejętności. W piątek kolejny mecz, przed nami dużo pracy. Chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy byli z nami od początku. To, co robili w drugiej połowie, to może się dziać tylko w Poznaniu.
Zapisz się do newslettera