Trener Skorża bez urlopu

Dla przykładu, w czwartek Skorża pojedzie do Wronek do klubowej Akademii. Tam obserwować będzie treningi drugoligowych rezerw Kolejorza, a także juniorów starszych, którzy występują na co dzień w Centralnej Lidze Juniorów U-18. A w międzyczasie będzie przyglądał się kolejnym kandydatom do gry w Lechu. Temu zadaniu poświęca właściwie każdą wolną chwilę od zakończenia rozgrywek PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2020/21. - W trakcie sezonu też to robiliśmy, ale w ograniczonym zakresie, bo jednak skupialiśmy się na codziennej pracy pierwszej drużyny. Teraz mam czas, żeby na spokojnie wszystko przeanalizować - tłumaczy trener.

Niektóre rozgrywki toczyły się jeszcze niedawno lub wciąż toczą, więc to daje też możliwość, żeby niektórych piłkarzy zobaczyć na żywo z wysokości trybun. Równolegle z obserwacjami są już zresztą wyciągane wnioski, odbywają się spotkanie komitetu transferowego, gdzie akceptowane są kandydatury zawodników, którzy mają wzmocnić Lecha. I zresztą toczą się już zaawansowane negocjacje w temacie letnich transferów. - Zależy mi na tym, żeby tego wszystkiego dopilnować, bo chcę żebyśmy mieli jak najmocniejszy skład w nowym sezonie. Taki, który pozwoli nam powalczyć o mistrzostwo i Puchar Polski. To są cele, do których chcemy dążyć. Ja na razie nie muszę odpoczywać, wystarczająco dużo czasu na relaks miałem przed przejęciem klubu - uśmiecha się szkoleniowiec.

Kiedy wybierze się na urlop? - Chcę jeszcze 8 czerwca być na meczu Polski z Islandią w Poznaniu. Potem na kilku dni ucieknę z rodziną nad polskie morze - zdradza. 14 czerwca będzie znów w stolicy Wielkopolski na początek przygotowań do sezonu. Tydzień wcześniej przez dwa dni będzie natomiast spotykał się ze swoim sztabem szkoleniowym. Wtedy nakreślone zostaną wszystkie plany dotyczące zarówno okresu przygotowawczego, jak i samego sezonu.