Próżno szukać w Polsce drugiej drużyny w Lidze Centralnej Juniorów do lat 15, która prezentowałaby się jesienią z tak świetnej strony, co trampkarze Lecha Poznań. Zespół trenera Damiana Sobótki nie pozostawił złudzeń swoim rywalom w grupie B, zwyciężył wszystkie spotkania o punkty i co równie istotne, zrealizował sporo celów szkoleniowych planowanych na minioną rundę.
O zakończonej przed tygodniem rywalizacji w grupie B Centralnej Ligi Juniorów do lat 15 ciężko mówić inaczej, niż jako o dominacji młodych lechitów względem reszty stawki. Najmłodsza drużyna wronieckiej części Akademii Lecha Poznań bardzo szybko wypracowała spory dystans punktowy względem reszty ekip, a następnie konsekwentnie go powiększała. Wystarczy wspomnieć, że na finiszu zmagań trampkarze Kolejorza mieli aż siedemnaście "oczek" przewagi nad drugą Lechią Gdańsk. Zawodnicy dowodzeni przez szkoleniowca Sobótkę nie pomylili się ani razu, za każdym razem schodząc z boiska w roli zwycięzców. W tym czasie strzelili 80 goli, tracąc zaledwie 3 bramki. To bilans, do którego w naszym kraju nie zbliżył się żaden zespół na tym szczeblu.
Mistrzostwo rundy jesiennej i to zdobyte w takim stylu ma oczywiście swoją wymowę, ale na finalne rozstrzygnięcia przyjdzie nam poczekać do wiosny. Wtedy rozpoczną się zmagania najpierw o ponowną wygraną w swojej grupie, a następnie - w takim przypadku - walka o medale mistrzostw Polski. - Patrząc na wyniki innych grup żaden z zespołów nie osiągnął takiego rezultatu, jak my i to stanowi dla nas pewien pozytyw. Nie ma jednak co porównywać tych tabel do siebie, bo to tylko suche liczby. Chcielibyśmy się zmierzyć z tymi najlepszymi przeciwnikami w meczach kontrolnych. Spodziewamy się, że wiosna będzie dla nas trudniejsza. Rywale już w rundzie rewanżowej jesienią wiedziały, czego się spodziewać czy gdzie tkwią nasze mocne punkty. To cieszy, bo przez to nasi zawodnicy będą rozwijać się jeszcze efektywniej - tłumaczy trener trampkarzy.
W minionych miesiącach także nie pozostawał on bierny w dawaniu szans wchodzącym na poziom Centralnej Ligi Juniorów do lat 15 graczom. Ochoczo korzystał nie tylko z usług swoich nawet najmłodszych zawodników, ale także tych na co dzień trenujących przy Bułgarskiej w poznańskiej części akademii. - Byliśmy cały czas świadomi naszej sytuacji kadrowej. Z racji na kilka przesunięć naszych zawodników do zespołu juniorów starszych otworzyła się szansa na kolejne debiuty w naszej drużynie. Stąd aż ośmiu debiutantów w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów jeśli chodzi o graczy, którzy sezon zaczynali jeszcze w Poznaniu. To dla nas wartościowe, bo ci chłopcy mieli okazję poczuć klimat ligi i widać, że takie doświadczenie stanowiło dla nich spore przeżycie - nie ukrywa szkoleniowiec.
Także i dla niego zakończona runda jesienna była szczególna, ponieważ premierowa na ławce drużyny rywalizującej na najwyższym szczeblu w naszym kraju w kategorii wiekowej do lat 15. Nowa rola przyniosła ze sobą nowe obowiązki, nie tylko natury szkoleniowej, ale wszystkie kwestie sportowe i nie tylko trenerowi udało się poukładać odpowiednio. - Początek sezonu wiązał się dla nas z wieloma sprawami organizacyjnymi i logistycznymi i na tym koncentrowaliśmy się w znacznym stopniu. Od września jednak skupialiśmy się już głównie na aspektach szkoleniowych. Czasem niekoniecznie to przeciwnik wymuszał na nas szukanie innych rozwiązań. Musieliśmy sami wewnątrz sztabu poszukiwać wyzwań wśród naszych zawodników. Dobrze się czuję we Wronkach i z niecierpliwością czekam na gry kontrolne na początku przyszłego roku - podsumowuje opiekun trampkarzy, którzy w ramach przygotowań do wiosennej rywalizacji zmierza się z, m.in. Legią Warszawa, Śląskiem Wrocław, Zagłębiem Lubin czy Wisłą Kraków.
Zapisz się do newslettera