Podczas niedzielnego meczu 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań - Widzew Łódź na INEA Stadionie gościliśmy pana Franciszka Kłosa. Za dwa miesiące będzie obchodził setne urodziny, a przed tygodniem po raz pierwszy odwiedził przebudowany w 2011 roku obiekt przy Bułgarskiej. Skorzystał z zaproszenia do udziału w wycieczkach stadionowych organizowanych w czasie Rodzinnego Pikniku Sportowego.
- Po krótkiej rozmowie z panem Franciszkiem wiedzieliśmy, że zaprosimy go na mecz Lech - Widzew - mówi rzecznik prasowy Lecha Poznań, Łukasz Borowicz. - Zdradził nam, że jeszcze nie miał okazji gościć na INEA Stadionie, ale jako wierny kibic Cracovii i Lecha z wielką przyjemnością to uczyni. Nasz gość już jako dojrzały mężczyzna podziwiał występy Tercetu ABC.
Franciszek Kłos na niedzielny mecz przyszedł z zięciem, Andrzejem Komosą, który jest profesorem Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Sam też przez lata był nauczycielem geografii i przyrody, wychował kilkadziesiąt roczników uczniów. Ponadto doczekał się gromadki osiemnaściorga wnuków i siedemnaściorga prawnuków. Wielu z nich przejęło pasję swego dziadka i nie tylko czynnie uprawiają sport, ale znajdują też czas na gorące kibicowanie piłkarzom.
Z okazji zbliżających się setnych urodzin pana Franciszka, otrzymał on z rąk reprezentującego Lecha Poznań Piotra Reissa koszulkę meczową ze swoim nazwiskiem i okazjonalnym numerem 100. Franciszek Kłos i jego zięć Andrzej Komosa otrzymali też Karty Kibica Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera