Piłkarze i trener Lecha Poznań są przekonani, że kwestie awansu do IV rundy eliminacyjnej Ligi Europy w dzisiejszym meczu z Żalgirisem Wilno są w stanie rozstrzygnąć na swoją korzyść w ciągu 90 minut. Jednak zgodnie z przysłowiem: "Strzeżonego Pan Bóg strzeże", na ostatnim treningu poznaniacy trenowali wykonywanie jedenastek.
Konkurs jedenastek po raz ostatni o losach awansu lechitów w europejskich pucharach decydował w sezonie 2010/2011. W II rundzie kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów Lech w ten sposób wyeliminował azerski Inter Baku. Do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było aż jedenastu kolejek, a bohaterem został Krzysztof Kotorowski. Bramkarz Lecha najpierw sam wykorzystał jedenastkę, a następnie obronił strzał golkipera gości, Giorgi Lomaii. Sezon wcześniej poznaniacy po rzutach karnych przegrali rywalizację z belgijskim Club Brugge, której stawką był awans do fazy grupowej Ligi Europy.
Zapisz się do newslettera