Przed trwającym sezonem szeregi juniorów młodszych Lecha Poznań zasilił napastnik Hubert Szulc. W minionych tygodniach atakujący podpisał już swój pierwszy profesjonalny kontrakt z Kolejorzem. - Hubert to zawodnik, który był znany w akademii od dłuższego czasu. Jest napastnikiem potrafiącym z dużą łatwością dochodzić do sytuacji, które wykorzystuje z dużą skutecznością. Teraz znajduje się w ważnym dla siebie momencie, ponieważ musi zaaklimatyzować się na dobre w nowym dla siebie otoczeniu - opowiada o urodzonym w 2004 roku graczu szef skautingu Akademii Lecha Poznań, Bartłomiej Grzelak.
15-letni atakujący pochodzi z Leszna, natomiast w piłkę gra od najmłodszych latach. Jego trenerem w tym czasie był tata, który także zapoczątkował u młodego Huberta inną pasję, zabierając syna na stadion przy ulicy Bułgarskiej. - Od bardzo dawno jeździłem razem z tatą kibicować Lechowi, to także pomogło przy wyborze nowego klubu - mówi z uśmiechem zawodnik, który reprezentował w przeszłości barwy takich zespołów jak Korona Wilkowice, Football Academy Leszno, Zagłębie Lubin czy FASE Szczecin, z którego to tego lata trafił do Akademii Lecha Poznań.
Minione dwa lata napastnik spędził w stolicy województwa Zachodniopomorskiego, a w ramach grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 15 rywalizował między innymi ze… swoimi nowymi kolegami. Sam Szulc musiał zapaść im w pamięć, bowiem w jednym ze starć znacząco wpłynął na jego wynik końcowy, strzelając trzy gole i przyczyniając się do wygranej swojej ówczesnej ekipy. Można powiedzieć więc, że lechici zapamiętali tego zawodnika bardzo dobrze. - Większość chłopaków znałem z boiska i nie tylko, więc po przyjściu do akademii nie było żadnych problemów z aklimatyzacją. Cała rywalizacja w Centralnej Lidze Juniorów do lat 15 dała mi dużo ogrania i pewności siebie, byłem tam królem strzelców - nie ukrywa gracz trenujący na co dzień pod okiem trenera Bartosza Bochińskiego oraz jego asystenta, Jakuba Leosza.
W Akademii był on znany na długo przed tym, zanim wbił najmłodszej drużynie jej wronieckiej części efektownego hat-tricka w minionych rozgrywkach. Grzelak oraz jego współpracownicy obserwowali go bowiem od dłuższego czasu. - Huberta znaliśmy od ponad trzech lat, wiedzieliśmy, jakie ma na boisku mocne strony. Do nich można zaliczyć przede wszystkim to, że napastnik, który umie znaleźć miejsce w polu karnym przeciwnika, instynktownie przewidzieć, gdzie należy się w nim ustawić, oddać zaskakujący, mocny strzał z pierwszej piłki czy wygrać fizyczną walkę z obrońcą rywali - charakteryzuje lewonożnego gracza szef skautingu Akademii, który przy obserwacjach młodego zawodnika konsultował się m.in. z trenerami trampkarzy Kolejorza.
To dopiero początki samego Szulca w zespole juniorów młodszych, ale w siedmiu dotychczasowych spotkaniach zdążył on już pokonywać bramkarzy przeciwników trzykrotnie. Cele wyznaczył sobie ambitne, bo chce skutecznością nawiązywać do tej, którą mógł pochwalić się w FASE, ponownie sięgnąć po tytuł króla strzelców, ale przede wszystkim rozwinąć się indywidualnie. Pierwsze miesiące wiążą się dla niego z poznawaniem sposobu funkcjonowania samej akademii i też ma on swoje własne przemyślenia na ten temat. - Największe wrażenie zrobiły na mnie intensywność i jakość na treningu, ich poziom i nasz sztab trenerski. Skupiłem się na ciężkiej pracy, ale przy tym chciałem poznać się dobrze z kolegami z drużyny - opisuje minione tygodnie lewonożny napastnik.
Pytany o piłkarskiego idola, 15-latek odpowiada raczej… standardowo. Szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę jego boiskową pozycję. - Wzoruję się na Robercie Lewandowskim, ponieważ podziwiam, że do wszystkiego doszedł swoją własną żmudną pracą. Szanuję go także za osobowość, ponieważ widać u niego w każdym względzie pełen profesjonalizm - twierdzi z przekonaniem lechita. Nie dziwi więc, że jeśli chodzi o zagraniczne kluby, szczególnie kciuki trzyma on właśnie za Bayern Monachium, ale także Liverpool. Sam nie ma wątpliwości, że w Polsce jest tylko jeden klub, któremu kibicuje. To się nie zmieniło od dziecka i pozostał nim Kolejorz.
Zapisz się do newslettera