Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna niczym duma kibica. 16 października 2016 roku Ty-51 183 - będąca urzeczywistnieniem i uhonorowaniem bogatej historii Lecha Poznań - stanęła przy Bułgarskiej.
Lokomotywa - nic tak bardzo nie oddaje kolejarskiego rodowodu Lecha jak właśnie ona. Nic nie wyraża również tak dobrze wartości mu bliskich tj. siła, niezłomność i nieustanna chęć parcia do przodu "pełną parą". Postawienie legendy przy Stacji Bułgarska nie było jednak uhonorowaniem wyłącznie samego klubu, ale także jego wiernych kibiców, którzy o tym marzyli.
Całe przedsięwzięcie ruszyło - i to wcale nie ospale - w czerwcu 2015 roku. To właśnie wtedy na wspólnej konferencji prasowej przedstawicieli klubu oraz sponsora, Lecha Pilsa ogłoszono start projektu. Podzielony na kilka etapów, wymagał zaangażowania wielu podmiotów. Lokomotywa to jednak nie tylko symbol, ale i historia. Tej potrzebował również parowóz.
Ty-51 183 do FPS Cegielski - miejsca swoich narodzin - przetransportowany został z Wolsztyna, a jego renowacja trwała nieco ponad rok. Jej każdy kolejny etap, wymagał od pracowników zakładu ogromnego wysiłku, jednak efekty były powalające! Dzięki temu, że wszystkie pracy szły zgodnie z planem najcięższy polski parowóz towarowy stanął przy Bułgarskiej w październiku kolejnego roku.
W nocy z 8 na 9 października "ruszyła - maszyna - po drogach" w kierunku Stacji Bułgarska. Nad transportem parowozu wyprodukowanego w 1956 roku czuwał jej dawny maszynista, Zbigniew Dzielędziak. Pomimo skomplikowania logistycznego całej operacji, przejazd cieszył się ogromnym zainteresowaniem kibiców, którzy tłumnie gromadzili się na ulicach Poznania.
Na oficjalne odsłonięcie parowozu przyszło im jednak poczekać jeszcze kilka dni. Legenda przy Bułgarskiej stanęła bowiem 16 października 2016 roku, w dniu meczu z Wisłą Kraków (1:1). - To wspaniała maszyna. Na zasłużoną emeryturę stanęła przy stadionie Lecha. Za to wszystkim dziękuję - komentował Zbigniew Dzielędziak.
- Lokomotywa to niezwykle ważny element nawiązujący do historii Kolejorza. Ogromną dumą napawa nas fakt, że wspólnymi siłami - wraz z Lechem Pilsem oraz kibicami - udało nam się ją postawić przy stadionie - mówi Wojciech Terpiłowski, kierownik działu marketingu Lecha Poznań. - Każdego dnia można zauważyć jakim zainteresowaniem cieszy się ze strony fanów czy zwykłych przechodniów. Bardzo nas to cieszy i pokazuje szacunek, którymi darzone są klubowe symbole - dodaje.
Parowóz będący urzeczywistnieniem i uhonorowaniem bogatej historii Lecha został jeszcze bardziej zakorzeniony w jego dziejach. Od trzech lat jego dźwięk rozbrzmiewa zaraz po gwizdku sędziego rozpoczynającym spotkania rozgrywane na Stadionie Poznań, a od niedawna codziennie, o godzinie 19:22 z jego komina wydobywa się dym.
Zapisz się do newslettera