Jeden z bohaterów dzisiejszego spotkania nie miał okazji zbyt długo cieszyć się ze zdobycia bramki i zwycięstwa w Szczecinie. Po zejściu do szatni Marcin Kamiński otrzymał SMS ze smutną wiadomością o śmierci dziadka i ze łzami w oczach wsiadał do autobusu.
Zapisz się do newslettera