W wyjątkowo niespotykanych warunkach przyjdzie piłkarzom Kolejorza rywalizować jutro z Honką. Stadion w Vaancie, na którym odbędzie się spotkanie, niemal w całości zbudowany jest z drewna. Już ten fakt jest niezwykłą rzadkością w Europie, a nie jest to najdziwniejsza rzecz, z jaką można się spotkać na ISS Stadion.
Obiekt w Vaancie wyposażony jest jedynie w dwie trybuny rozciągające się wzdłuż linii bocznych boiska. Za jedną z bramek są wprawdzie jeszcze dwie małe drewniane trybunki, ale trudno sobie wyobrazić, by mogli zasiąść tam kibice. Po drugiej stronie boiska znajduje się jedynie zegar, ale i on jest dość specyficzny. Jest to bowiem tablica świetlna przystosowana do rozgrywek futbolu amerykańskiego, która jutro zostanie wyjątkowo wykorzystana podczas meczu piłkarskiego.
Zegar to nie jedyny ślad pozostawiony przez futbolistów amerykańskich. Na boisku widoczne są bowiem również charakterystyczne linie z podziałem boiska na jardy. W takich warunkach jutrzejszy mecz zdecydowanie bardziej będzie przypominał spotkanie sparingowe niż batalię o fazę grupową Ligi Europy.
Z tym niespotykanym obiektem miał okazję zetknąć się w przeszłości Kasper Hamalainen. - Gdy grałem tu siedem lat temu, ten obiekt wyglądał zupełnie inaczej. Przede wszystkim zmieniła się murawa. Kiedyś było tu boisko naturalne, a nie sztuczne jak obecnie - wspomina pomocnik Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera