Lechici do tego spotkania nie mogli przystąpić w optymalnym składzie. Nie zagrali Piotr Reiss, Marcin Kikut, Hernan Rengifo oraz dwójka zawodników, którzy już są w Poznaniu, Maciej Scherfchen oraz Grzegorz Wojtkowiak. W ataku z konieczności zagrał dziś zatem Marcin Zając. Niestety gra Kolejorza w ofensywie nie układała się. Brakowało dziś okazji do zdobycia bramki. Poznaniacy dobrze konstruowali akcje, bez problemów rozgrywali piłkę w środku pola, ale brakowało ostatniego podania, które otworzyłoby napastnikom drogę do bramki.
Skuteczniejsi byli natomiast piłkarze Tereka. Do zdobycia bramki stworzyli sobie właściwie tylko dwie okazje i obie udało im się wykorzystać. Najpierw w 20 minucie z dystansu w samo okienko kapitalnie uderzył Dżabraiłow i Emilian Dolha był bez szans. Drugi raz rumuński bramkarz Kolejorza musiał wyciągnąć piłkę tuż przed końcem spotkania. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Kuzmiczew.
Lechici kończyli ten mecz w dziesiątkę, bowiem dwie żółte , a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Marcin Zając.
Lech Poznań - Terek Grozny 0:2
Bramki: 20.Dżabraiłow, 89.Kuzmiczew
Żółte kartki: Henriquez, Bosacki, Kucharski, Zając(2) (Lech)
Lech: Dolha - Bosacki, Kucharski, Tanevski (81.Midzierski), Henriquez - Injać (46.Wilk), Murawski, Bandrowski, Cueto (65.Quinteros) - Kononowicz (46.Pitry), Zając
Zapisz się do newslettera