W swoim ostatnim meczu w tym roku juniorzy starsi Lecha Poznań przegrali w ramach 17. kolejki Centralnej Ligi Juniorów z Polonią w Warszawie 0:2. Aktualnie drużyna trenera Bartosza Bochińskiego plasuje się na drugim miejscu w tabeli.
Do drugiego starcia w ramach rundy rewanżowej tego sezonu lechici mieli prawo przystąpić w bardzo dobrych humorach, bo w minionym czasie w Centralnej Lidze Juniorów nie było na nich mocnych. To przyniosło owoce w postaci nie tylko kolejnych zwycięstw oraz passy bez przegranej, ale także awansowi na drugą lokatę w stawce oraz zmniejszeniu dystansu punktowego do Górnika Zabrze do zaledwie dwóch "oczek". W czwartek niebiesko-biali chcieli wywrzeć na ekipie ze Śląska jeszcze większą presję, wyprzedzając ją na ostatniej prostej przed jej ostatnim tegorocznym spotkaniem.
Plany pokrzyżowały im jednak mocno wydarzenia z pierwszych minut. Już kilkaset sekund po gwizdku oznajmiającym początek meczu gospodarze wyszli na prowadzenie po dograniu na wolne pole i nieudanej pułapce ofsajdowej graczy Kolejorza. W dalszych fragmentach nie oglądaliśmy zbyt wielu spięć pod obiema bramkami, ale to rywale zadali kolejny cios po centrze z rzutu rożnego i nie najlepszym zachowaniu poznańskiej defensywy. W trwającej kampanii zawodnicy szkoleniowca Bochińskiego wielokrotnie udowadniali jednak, że nie ma dla nich sytuacji beznadziejnych i już do przerwy zrobili wiele, by złapać kontakt.
Po nieco ponad pół godzinie przed kapitalną szansą stanął Kacper Kroczyński, który chciał zamienić na gola dośrodkowanie Aleksandra Nadolskiego. Dobijał jeszcze jeden z lechitów, ale wybronili się z poważnych tarapatów warszawianie i w dalszym ciągu mieli dwie bramki zapasu. Nie minęły cztery minuty, a przeciwnicy byli zmuszeni radzić sobie w dziesięciu po czerwonej kartce obejrzanej za faul na Dawidzie Ziębie. Przyjezdni poczuli krew, ale na trafienia musieli zapolować dopiero po zmianie stron.
I faktycznie, po przerwie niebiesko-biali urządzili prawdziwe oblężenie w polu karnym Czarnych Koszul, ale - uprzedzając fakty - piłka za nic nie chciała trafić do celu po ich strzałach. Okazji do zanotowania trafienia było mnóstwo, ponieważ młodzi piłkarze Lecha ruszyli do zdecydowanej ofensywy. Skutku nie dały jednak ani "główka" Mateusza Wójcika, ani próba wprowadzonego z ławki Maksyma Pietrzaka, ani akcje w końcówce Kroczyńskiego czy rezerwowych Kamila Budycha oraz Kacpra Orzechowskiego. Koniec końców więc goście musieli obejść się smakiem, a tegoroczne zmagania zakończyli porażką w stolicy 0:2.
Bramki: (5.), (23.)
Czerwona kartka: (40.)
Lech Poznań: Krystian Dożynkiewicz – Jakub Skowroński, Michał Gurgul (46. Kamil Budych), Mikołaj Tudruj, Ksawery Kukułka (65. Karol Kalata) – Mateusz Wójcik (75. Kacper Orzechowski), Jan Niedzielski (57. Filip Warciarek), Aleksander Nadolski (65. Szymon Maza) – Dawid Zięba, Kacper Kroczyński, Filip Wolski (57. Maksym Pietrzak)
Zapisz się do newslettera