Skrzydłowy z najlepszymi liczbami

"Maki" w niedzielę poprawił swoje osiągnięcie z poprzedniego sezonu, w ktorym zdobył cztery bramki - dwie w lidze i po jednej w Pucharze Polski i Superpucharze. W meczu z Wisłą Płock zdobył już piątą w obecnej kampanii. Poza trafieniami pomocnik Lecha miał udział przy sześciu innych golach, przy których popisał się asystami. Do wyrównania liczby asyst sprzed roku brakuje mu jeszcze czterech tego typu podań. W poprzednim sezonie w 41 meczach zanotował dziesięć kluczowych podań.

- Jesteśmy na półmetku sezonu, a ja już teraz mam pięć bramek i sześć asyst. Nigdy nie miałem tak dobrych statystyk na tym etapie sezonu. Jestem w bardzo dobrej formie od dłuższego czasu - przyznaje Makuszewski. - Nie osiadam jednak na laurach. Chcę dawać drużynie, jak najwięcej. Cieszę się, że to mi się do tej pory udaje i mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie podobnie - dodaje skrzydłowy.

W obecnym sezonie próżno szukać skuteczniejszego gracza w kadrze Lecha. Co prawda Christian Gytkjaer zdobył dziewięć bramek, ale tylko raz asystował. Z kolei Darko Jevtić zdobył pięć bramek i trzy asysty. Szwajcar zagrał jednak w mniejszej liczbie meczów, niż Makuszewski. W obecnym sezonie Jevtić pojawił się na boisku w trzynastu spotkaniach. Skrzydłowy rozegrał dwadzieścia jeden meczów.

Makuszewski jest na dobrej drodze, aby osiągnąć najlepszy wynik w karierze. Tylko dwa razy w dotychczasowej przygodzie z piłką udało mu się zanotować udział przy czternastu trafieniach drużyny. W poprzedniej kampnii, gdy zdobył cztery bramki i dziesięciokrotnie asystował i trzy sezony temu, gdy trafił sześć goli i zaliczył osiem asyst. Wtedy jednak grał jeszcze w barwach Lechii Gdańsk.