Dwadzieścia siedem minut. Właśnie tyle czasu otrzymał w środowym spotkaniu z Cracovią (2:1) młody skrzydłowy Kolejorza Michał Skóraś. 20-latek wykorzystał swoją szansę i otworzył swoją linijkę statystyczną w niebiesko-białych barwach. To właśnie przy golu Filipa Marchwińskiego pochodzący z Jastrzębia-Zdroju piłkarz pokazał swój duży potencjał piłkarski.
Skóraś pojawił się na boisku w 67. minucie, kiedy to zastąpił Kamila Jóźwiaka. To sprawiło, że był to jednocześnie najdłuższy występ w tym sezonie "Skóry" w niebiesko-białych barwach. Liczba minut przełożyła się również na efektywność, bowiem po chwili zaliczył asystę przy golu Filipa Marchwińskiego. - Dostałem troszeczkę więcej czasu niż zwykle. Wiadomo, podanie do Filipa było ładne, ale jest troszeczkę niedosyt. Mogłem strzelić bowiem swojego pierwszego gola w Lechu, miałem ku temu bardzo dobrą sytuację. Nie wiem czy coś więcej mogłem zrobić. Myślę, że oddałem dobry strzał, tylko bardzo dobrze zachował się bramkarz - mówił Skóraś.
Pierwsza asysta w Lechu nie oznacza, że była to też pierwsza Skórasia w Ekstraklasie. W Rakowie skrzydłowy trzy razy otwierał podaniami kolegom drogę do bramki, wpisał się też na listę strzelców (w spotkaniu przeciwko Lechii Gdańsk). - W Rakowie potrafiłem zapisać się do protokołu, udało mi się strzelać i asystować, ale teraz czekałem na liczby w Lechu. Wiadomo, że nie dostawałem za dużo minut. Miałem kontuzję na początku przygotowań, ale teraz jest już to za mną. Chciałbym powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z tego, że tak a nie inaczej wykorzystałem swoją szansę - dodał reprezentant polskiej młodzieżówki.
Dobra gra skrzydłowego nie umknie zapewne sztabowi szkoleniowemu Kolejorza. "Skóra" pokazał bowiem, że jest dobrą alternatywą na pozycji skrzydłowego. - Liczę, że dostanę jeszcze więcej szans. Czekam jednak na to cierpliwie, z pokorą. Myślę, że pokazałem kolejny raz, że posiadam bardzo duże umiejętności i potrafię je wykorzystać w takim meczu. Cieszyłbym się z tego, gdybym w przyszłym sezonie mógł grać więcej, dalej reprezentować barwy Lecha. Chciałbym być ważniejszą częścią tego zespołu. Co do kolejnego meczu, to trener może mieć duży ból głowy co zrobić - zakończył.
Zapisz się do newslettera