Skrzydłowy Lecha Poznań, Michał Skóraś przedłużył w piątek umowę z Kolejorzem do lata 2023 roku. Tego samego dnia zawodnik został wypożyczony na najbliższy rok do beniaminka PKO Ekstraklasy, Rakowa Częstochowa. - Cieszymy się z zaufania, jakim obdarzył nas Michał i w dalszym ciągu zależy nam przede wszystkim na jego możliwie najbardziej regularnych występach. Fakt, że będą one miały miejsce na najwyższym poziomie rozgrywkowym potwierdza słuszność tego transferu czasowego - mówi dyrektor sportowy Lecha Poznań, Tomasz Rząsa.
Urodzony w 2000 roku piłkarz trafił do Akademii zimą 2015 roku z rodzimego MOSiR-u Jastrzębie Zdrój. Początkowo występował w środku pola, jednak ówczesny trener trampkarzy niebiesko-białych, Ivan Djurdjević widział go bardziej w roli skrzydłowego. Po dwóch latach gry w juniorskich drużynach Kolejorza został włączony do kadry drugiego zespołu. Aż do końca sezonu 2017/18 rozegrał w nim 14 meczów, by udać się na zasadzie transferu czasowego do pierwszoligowej Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. W ekipie z Małopolski wziął udział w łącznie w 28 spotkaniach, w których zdobył jedną bramkę oraz zaliczył trzy asysty.
Tego lata Skóraś udał się wraz z ekipą szkoleniowca Dariusza Żurawia na obóz przygotowawczy do Opalenicy. Wystąpił we wszystkich dotychczasowych sparingach Lecha, w których jego rywalami byli kolejno Widzew Łódź, duńskie Broendby IF oraz cypryjski AEK Larnaka. Przed nim nowe wyzwania, tym razem na ekstraklasowych boiskach, na których przez najbliższe dwanaście miesięcy będzie reprezentował Raków Częstochowa. Klub ze stolicy Wielkopolski zastrzegł sobie prawo skrócenia wypożyczenia w jego połowie. Ponadto 19-latek nie będzie mógł wziąć udziału w spotkaniach przeciwko lechitom.
- Michał wrócił do nas z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza jako zawodnik dojrzalszy, zarówno pod kątem piłkarskim, jak i motorycznym. Cieszymy się z zaufania, jakim nas obdarzył i w dalszym ciągu zależy nam przede wszystkim na jego możliwie najbardziej regularnych występach. Fakt, że będą one miały miejsce na najwyższym poziomie rozgrywkowym potwierdza słuszność tego transferu czasowego. Czekamy na jego powrót i wiążemy z nim dalekosiężne plany, o czym świadczy długość jego nowej umowy – komentuje dyrektor sportowy Kolejorza, Tomasz Rząsa.
Sam zawodnik życzy sobie w najbliższym sezonie przede wszystkim zdrowia, które umożliwi mu częste występy na ekstraklasowym poziomie. Po okresie spędzonym w Termalice, nie może się on doczekać gry na jeszcze wyższym szczeblu rozgrywkowym. - Patrzę przede wszystkim na perspektywę swojego rozwoju i dlatego uważam ten ruch za super rozwiązanie. Czuję się w Lechu jak w domu, panuje tu świetna atmosfera i chciałbym tu zostać, ale stawiam sobie poprzeczkę wysoko i regularna gra w ekstraklasie jest jednym z moich celów. Chciałbym w tym sezonie być zdrowy, zaliczać regularne występy, a także zapisywać na swoim koncie coraz to lepsze liczby - nie ukrywa lechita.
Zapisz się do newslettera