Juniorzy starsi Lecha Poznań pokonali w niedzielę u siebie w meczu 16. kolejki Centralnej Ligi Juniorów Cracovię 3:0. W swoim przedostatnim spotkaniu tej jesieni na listę strzelców w szeregach Kolejorza wpisali się Adrian Ratajczyk i Maksymilian Pingot, który trafił dwa razy. Na zakończenie zmagań w tej części sezonu zajmująca obecnie szóstą pozycję w stawce drużyna trenera Huberta Wędzonki uda się w przyszły weekend do Białegostoku na starcie z Jagiellonią.
Niedzielna konfrontacja była pierwszą z dwóch rozegranych awansem jeszcze tym roku. Do Wronek przyjechała sąsiadująca z lechitami Cracovia, która podejmowała niebiesko-białych na inaugurację. W połowie sierpnia padł remis 1:1 po trafieniach skrzydłowego Kolejorza, Olivera Zaręby oraz Jakuba Guta. Wtedy krakowianie zaskoczyli nieco przyjezdnych swoim sposobem gry, teraz już jednak miało być zupełnie inaczej. To Lech chciał podkreślić jak najwięcej swoich atutów i dzięki wygranej przeskoczyć rywala ze stolicy Małopolski.
Początek potwierdził ich jasny cel na to spotkanie. Szczęśliwa okazała się 13. minuta, w której obronę rywali rozerwali kilkoma podaniami Antoni Kozubal, Jakub Antczak ora Antoni Prałat. Całość wykończył atakujący Adrian Ratajczyk, notując swoje piąte trafienie w tej kampanii. Oglądaliśmy żywy mecz, w którym obie strony zawiesiły swojemu przeciwnikowi wysoko poprzeczkę. To jednak podopieczni szkoleniowca Wędzonki mogła powiększyć dorobek bramkowy chwilę przed przerwą. Dogrywał pomocnik Patryk Gogół, ale z pięciu metrów w słupek trafił Prałat i rezultat jeszcze nie uległ zmianie.
Jeszcze, bo osiem minut po wznowieniu Gogół zanotował swoją asystę po rzucie wolnym, a w rolę strzelca wcielił się stoper, Maksymilian Pingot. Dwubramkowe prowadzenie powinno uspokoić lechitów, tym bardziej, że w minionych tygodniach często im tego drugiego trafienia po otwarciu wyniku brakowało. Poskutkowało to w niektórych spotkaniach utratą nie tylko punktu, ale nawet i pełnej puli. Tutaj jednak najstarszy juniorski zespół Kolejorza bardzo chciał pokazać, że lekcję z tych niemiłych wydarzeń wyciągnął i starał się kontrolować boiskowe wydarzenia w znacznym stopniu.
To też zresztą znalazło swoje odzwierciedlenie na nieco ponad kwadrans przed końcowym gwizdkiem. Stały fragment wykonał Kozubal, piłka po jego uderzeniu odbiła się od poprzeczki, ale z dobitką najszybciej pospieszył Pingot i lewą nogą dał swojej ekipie trzy gole przewagi. Udane popołudnie Lecha zostało dodatkowo jeszcze zaakcentowane przez debiut pierwszego zawodnika z kolejowym herbem na piersi z rocznika 2005 na boiskach najbardziej prestiżowych rozgrywek młodzieżowych w naszym kraju. Został nim skrzydłowy Dawid Zięba, który także dołożył swoją cegiełkę do siódmego zwycięstwa w tej kampanii i awansu na szóstą lokatę w stawce. Dobrych humorów nie popsuło nawet trafienie honorowe krakowian z doliczonego czasu.
Bramki: Ratajczyk (13.), Pingot (53., 73.) – (90+4.)
Lech Poznań: Karol Drażdżewski – Jędrzej Strózik, Kacper Wachowiak (47. Patryk Waliś), Maksymilian Pingot, Adrian Tymiński – Antoni Kozubal, Michał Marszałkiewicz, Patryk Gogół (76. Kacper Sommerfeld)– Antoni Prałat, Adrian Ratajczyk (60. Oliver Zaręba), Jakub Antczak (76. Dawid Zięba)
Zapisz się do newslettera