Wysiłek na sali był jednak nagrodzony, bo zaraz po ćwiczeniach lechici udali się na położony obok hotelu basen. Tam trochę popływali, pobawili się na zjeżdżalni, ale przede wszystkim dali odpocząć zmęczonym mięśniom
- Takie treningi są fajne. Opłaca się najpierw poprzerzucać trochę kilogramów na siłowni, bo potem możesz się zrelaksować na basenie. Przez ostatnie dni żar leje się z nieba, więc tym chętniej pobiegliśmy do wody, tam jest trochę chłodniej - mówił po wyjściu z baseny kapitan Lecha, Piotr Reiss.
Zapisz się do newslettera